– To podczas studiów prawniczych dopiero zdawałam sobie sprawę, jak ważna jest dyskusja o prawie i o legitymizacji danego systemu prawnego. Jak prawo powinno działać? Jacy ludzie są potrzebni do podejmowania decyzji? – przyznaje prof. Agnieszka Nogal, kierownik Zakładu Filozofii Polityki Uniwersytetu Warszawskiego. W wywiadzie dla Common Sense Generation stara się uzasadnić, dlaczego w ogóle warto zajmować się filozofią i ile jest filozofii w polityce oraz z jakich decyzji filozoficznych wynika określony porządek prawny i polityczny w państwie. – Ludzie czasem myślą, że to jest zastany porządek lub że zawsze tak było, bądź jest to kwestia woli jednej osoby, a ja chcę pokazać, że to powinna być kwestia dyskusji, czyli część praktycznej racjonalności – dodaje autorka książki „Co z tą wolnością?”.
Dwie wizje ludzkiej natury
Punktem wyjścia rozmowy jest uznanie, że istnieją dwie odmienne wizje natury ludzkiej, na których buduje się następnie model polityczności. Jedno podejście zakłada istnienie „idealnej istoty ludzkiej”, wobec której można ustandaryzować prawo, instytucje publiczne i porządek polityczny. Na takim stanowisku stał francuski filozof Jean-Jacques Rousseau. Drugie podejście mówi o odrzuceniu idealistycznych wizji człowieka „w ogóle”, a skupieniu się na konkretnych ludziach, których praktyki życia są zależne od kultury, w której wzrastali, szerokości geograficznej, czy tradycji. To postulował brytyjski myśliciel Edmund Burke.
– Jest dla mnie bardzo ważne, kiedy mówisz o zasadzie pomocniczości. Ona wskazuje na to, że nie ma idealnego modelu państwowego, bo państwo musi odpowiadać na konkretne problemy danej społeczności – tłumaczy prof. Agnieszka Nogal wywiadzie z Marią Kądzielską-Koper. – Nie ma idealnej wizji edukacji, systemu opieki zdrowotnej, bo mamy rożne problemy – dodaje.
Profesor Nogal: W piekle byliśmy wiele razy
Profesor ilustruje ten argument przykładem z architektury, idealnego domu, który miałby stanąć jednocześnie w Afryce i w Arktyce. Wskazuje, że jest to niewykonalne, a oczekiwanie idealnych rozwiązań, które rozwiązałyby wszystkie problemy świata musi nieuchronnie prowadzić do jakieś formy przemocy politycznej i próby realizacji utopii. – Chcemy wszystko pozmieniać, dokonać rewolucji, zrobić wielki skok do raju, a podczas tego skoku orientujemy się, że wylądowaliśmy w piekle – śmieje się redaktor prowadząca. – Tak, dokładnie – odpowiada profesor. – I w tym piekle byliśmy już wiele razy w historii – dodaje.
Zapraszamy do obejrzenia pełnego wywiadu z możliwością wyboru polskich napisów: