Śmiertelnie postrzelił kota, szuka go policja. „Kubuś umierał w męczarniach”

Śmiertelnie postrzelił kota, szuka go policja. „Kubuś umierał w męczarniach”

Kocie łapki
Kocie łapki Źródło: Shutterstock
W Tarnowie (Małopolskie) ktoś postrzelił kota. Mimo tego, że lekarze weterynarii przez kilka dni walczyli o życie zwierzęcia, nie udało się go uratować. Teraz policja poszukuje sprawcy, a za wskazanie osoby, która była odpowiedzialna za śmierć kota wyznaczono nagrodę.

Zdarzenie miało miejsce 17 maja na ulicy Tuwima w Tarnowie. Jak podaje Radio Kraków, opiekunowie zwierzęcia mieli usłyszeć jego „przeraźliwy pisk” po tym, jak ten wymknął się z domu. Z przerażeniem odkryli, że w kierunku kota ktoś strzelał. W jego ciele utkwił śrut i mimo kilkudniowego leczenia, nie udało się go uratować. Rany, jakie odniósł zwierzak okazały się śmiertelne.

Sprawę zgłoszono tarnowskiej policji.

Tarnów. Postrzelono kota, za wskazanie sprawcy — nagroda

Właściciele kota rozwiesili w okolicy miejsca zdarzenia ogłoszenie z informacją o tym, co się stało. „Nasz kotek nie wychodził z domu, tylko raz się wyrwał zobaczyć tarnowską wiosnę i zapłacił za to życiem. Bandyta strzelał z bliska, aby zabić. Kubuś umierał w męczarniach, a bandyta mieszka wśród nas” — głosi treść komunikatu.

Za wskazanie sprawcy zaoferowano 3 tysiące złotych nagrody.

Postępowanie w związku ze znęcaniem się nad zwierzętami

Aspirant sztabowy Paweł Klimek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie przekazał radiu, że postępowanie jest ukierunkowane w związku z ustawą dotyczącą znęcania się nad zwierzętami.

Funkcjonariusz dodał, że kot miał ranę postrzałową i śrut w organizmie. Podkreślił jednocześnie, że policjanci ustalają, „czy da się sprawdzić monitoring i czy są osoby, które cokolwiek mogą na ten temat powiedzieć”. Jak dotąd osobom, które zostały wskazane w postępowaniu, nie zostały postawione żadne zarzuty.

To nie pierwsza taka sytuacja

Jak już informowaliśmy, do podobnego zdarzenia doszło w gminie Tuczna (Lubelskie) w 2019 roku, kiedy to 45-latek zastrzelił kota z wiatrówki. Zwierzę należało do sąsiadów sprawcy.

Nie był jedynym zwierzęciem, które mężczyzna miał na sumieniu — kilka miesięcy wcześniej strzelał do innego kota, którego także zabił. Groził również sąsiadowi. Usłyszał zarzuty i zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji.

Czytaj też:
Ile bezdomnych zwierząt jest w Polsce? Tak wypadamy na tle 19 krajów
Czytaj też:
Weterynarze alarmują – ta metoda zwalczania ślimaków może zabić psa lub kota

Opracowała:
Źródło: Radio Kraków