Pod koniec maja przy granicy polsko-białoruskiej doszło do dramatycznych wydarzeń. W okolicy Dubicz Cerkiewnych migranci zaatakowali pograniczników oraz żołnierzy pilnujących granicy. Grupa około 50 osób szturmowała barierę. Funkcjonariusze zostali obrzucenie kamieniami oraz konarami drzew. Jeden z polskich żołnierzy, który zajmował się patrolowaniem okolicy, został zraniony nożem przez cudzoziemców. Wojskowy został ugodzony w klatkę piersiową, gdy próbował zablokować wyłom w stalowej zaporze.
Polski żołnierz zraniony nożem przy granicy
Początkowo funkcjonariusz trafił do szpitala w Hajnówce, skąd został przewieziony do Warszawy. Obecnie jest leczony w Wojskowym Instytucie Medycznym przy ulicy Szaserów. „Rozmawiałem przed chwilą z mjr Magdaleną Kościńską, rzeczniczką 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej. Stan naszego żołnierza, ranionego nożem kilka dni temu przez nielegalnego imigranta na granicy z Białorusią pogorszył się. W tej chwili walczy o życie” – przekazał Michał Jelonek z TV Republika.
Według nieoficjalnych doniesień RMF FM stan mężczyzny jest bardzo poważny. Ma się on znajdować w stanie śmierci klinicznej. Medycy oraz jego bliscy mają aktualnie zastanawiać się nad tym, czy leczenie oraz podtrzymywanie życia żołnierza powinno być kontynuowane.
Prokuratura o ataku przy granicy na polskiego żołnierza
5 czerwca Prokuratura Okręgowa w Warszawie wydała komunikat, w którym poinformowała, że przejmuje śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa polskiego żołnierza. Według dotychczasowych ustaleń do zdarzenia doszło w godzinach porannych, gdy grupa migrantów próbowała nielegalnie wedrzeć się na terytorium Polski.
„Osoby te zachowywały się agresywnie, rzucając w kierunku interweniujących żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej konarami i kamieniami. Dokonali oni uszkodzenia przęsła zapory granicznej, przez które usiłowali przedostać się na polską stronę. Zostali skutecznie powstrzymani” – napisano w komunikacie.
– Podczas podjętej interwencji żołnierz w stopniu szeregowego z 1 Warszawskiej Brygady Pancernej został ugodzony nożem w okolice klatki piersiowej, gdy blokował tarczą ochronną i własnym ciałem wykonany przez migrantów wyłom. Cios został zadany przez sprawcę z zaskoczenia, po przełożeniu ręki przez płot – dodał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Antoni Skiba.
Czytaj też:
Prezydent o zatrzymanych żołnierzach. „Dlaczego ja ani BBN nie byliśmy poinformowani?”Czytaj też:
„Żołnierze wyprowadzeni w kajdankach jak bandyci”. Giertych wskazał winnego, ten wydał komunikat