O śmierci żołnierza ugodzonego nożem przez jednego z nielegalnych migrantów poinformowało w czwartek Dowództwo Generalne. – Żądamy, aby władze białoruskie ustaliły tożsamość tego mordercy i wydały go polskim władzom – oświadczył szef resortu spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Radosław Sikorski reaguje na śmierć żołnierza
Minister poinformował, że resort sprawiedliwości prowadzi już śledztwo w tej sprawie. – Nota protestacyjna będzie wręczona. To jest jeden z długiego katalogu aktów nieprzyjaznych Białorusi wobec Polski – powiedział Sikorski. Stwierdził również, że tragiczne zdarzenie nie było ani przypadkiem, ani „indywidualną decyzją bandytów, którzy napadli na naszego żołnierza”.
– Oni są do tego przez stronę białoruską szkoleni. To nie jest przypadek, to jest rezultat – kontynuował polityk. Zapewnił, że strona polska zadba o to, żeby sprawa została odpowiednio zbadana. – Obiecuję państwu, że władze białoruskie poniosą za to konsekwencje. To jest kompletnie nie do zaakceptowania, żeby sąsiedni kraj w ten sposób się zachowywał na granicy – zapowiedział.
Tragiczny atak na polsko-białoruskiej granicy
Do tragicznego zdarzenia doszło pod koniec maja w okolicach Dubicz Cerkiewnych. Grupa kilkudziesięciu migrantów próbowała przedrzeć się przez zaporę, atakując żołnierzy i strażników granicznych. Jeden z pograniczników, próbując zablokować wyłom w stalowej barierze, został ugodzony nożem w klatkę piersiową.
Mimo wysiłków lekarzy jego życia nie udało się uratować. „Z przykrością informujemy, że 6 czerwca w godzinach popołudniowych w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie, otoczony wsparciem rodziny i żołnierzy zmarł ugodzony nożem żołnierz 1 Brygady Pancernej” – przekazało w komunikacie Dowództwo Generalne.
Czytaj też:
Zmarł polski żołnierz raniony na granicy. Politycy żegnają poległegoCzytaj też:
Miał usłyszeć o szczegółach zatrzymania żołnierzy z mediów. Ujawniono pismo do Janeczka