W lipcu 2022 roku zaginął 20-letni Szymon Masarski, podchorąży Lotniczej Akademii Wojskowej. Ostatni raz był widziany nad rzeką Wieprz w okolicy Dęblina. Jeden z wędkarzy zgłosił, że w okolicy znajdował się rower, plecak i ubrania złożone w kostkę. Jak przypomniała Wirtualna Polska, w pozostawionych spodniach znaleziono dokumenty należące do Masarskiego.
Ruszyły zakrojone na szeroką skalę poszukiwania. Wieprz i pobliska Wisła zostały przeszukane z udziałem nurków, sonarów i łodzi. W akcję był zaangażowany także śmigłowiec ze specjalną kamerą. Podejmowane działania nie przyniosły jednak efektów.
Tragiczny finał poszukiwań żołnierza. Nie żyje Szymon Masarski
Kilka miesięcy temu portal Lublin24.pl poinformował, że 16 stycznia 2024 roku na terenie jednostki wojskowej w Dęblinie znaleziono ludzkie szczątki. – Zostały odkryte w starym bunkrze otoczonym zaroślami, do którego wcześniej zapewne nikt nie zaglądał. Były w stanie znacznego rozkładu. Odnaleziono tak naprawdę w większości szkielet ludzki, a nie szczątki ciała. Wkrótce będzie wykonana sekcja zwłok, badania toksykologiczne i genetyczne. Na ten moment trudno ustalić tożsamość osoby – przekazał wówczas w rozmowie ze wspomnianym portalem pułkownik Robert Dąbek, zastępca prokuratora rejonowego do spraw wojskowych Prokuratury Rejonowej w Lublinie.
Jak podała Wirtualna Polska, pobrano materiał genetyczny od bliskich Szymona Masarskiego i porównano go z tym, który odnaleziono w bunkrze. Na początku czerwca – z chwilą kiedy śledczy otrzymali wyniki badań DNA – nastąpił przełom w sprawie. Okazało się, że znalezione szczątki należały do podchorążego Lotniczej Akademii Wojskowej. Publicznie nie została ujawniona przyczyna śmierci mężczyzny.
Czytaj też:
Śmierć żołnierza zaatakowanego na granicy. Są wyniki sekcji zwłokCzytaj też:
Seria dymisji po wydarzeniach na granicy? „W resorcie Kosiniaka-Kamysza jest podejrzenie...”