Krystian Kamiński, kandydat Konfederacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego, opublikował w mediach społecznościowych zdjęcia magazynków amunicji, które zostały zaklejone taśmą. Przekazał, że fotografie otrzymał „od naszych żołnierzy na granicy”.
Krystian Kamiński pokazał „szokujące zdjęcia”
„Taśma, która miała zapobiegać zgubieniu amunicji, w rzeczywistości naraża naszych obrońców na niebezpieczeństwo” – stwierdził we wpisie opublikowanym w serwisie X (dawniej Twitter). Napisał też, że żołnierze muszą odklejać materiał w trakcie akcji, co – jego zdaniem – „może prowadzić do zacięć broni i stwarza realne zagrożenie ich życia”.
O skomentowanie doniesień portal Gazeta.pl poprosił rzeczniczkę Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego Podlasie. Mjr Magdalena Kościńska poinformowała, że widoczna na zdjęciu amunicja nie jest wydawana żołnierzom, którzy wspierają Straż Graniczną. „Jest NATO-wska, pochodzenia amerykańskiego. Natomiast nasza ma końcówkę stalową, a nie zieloną” – wyjaśniła.
„Zdjęcie nie zostało wykonane na WZZ Podlasie”
Mjr Kościńska w oświadczeniu przesłanym portalowi Gazeta.pl przekazała również, że zdjęcie opublikowane przez Kamińskiego „nie zostało wykonane na WZZ Podlasie” i zapewniła, że żołnierze tego zgrupowania „nie zaklejają taśmą magazynków”.
Polityk Konfederacji w swoim wpisie, który wciąż widnieje na jego profilu, odniósł się również do zatrzymania żołnierzy, którzy oddali strzały ostrzegawcze w kierunku napierającej grupy migrantów. „To skandal! Ci żołnierze zasługują na naszą ochronę i wsparcie, a nie na prześladowania” – skomentował. Zapewnił też, że jego partia „stanowczo wspiera polskich żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej” oraz „stoi murem za polskim mundurem”.
Czytaj też:
Ile strzałów oddano na granicy z Białorusią? Ujawniono daneCzytaj też:
Ziobro uderza w Tuska. „Śmierć żołnierza to rezultat działań rządu”