Mały chłopiec w samej pieluszce błąkał się przy drodze. „Słabo mówił”

Mały chłopiec w samej pieluszce błąkał się przy drodze. „Słabo mówił”

Policja / zdjęcie ilustracyjne
Policja / zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / DarSzach
Skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie 34-latki mogło doprowadzić do tragedii. Jej 4-letni syn błąkał się przy drodze.

W niedzielę 9 czerwca chwilę po godz. 6:00 oficer dyżurny iławskiej policji otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że „malutki chłopiec – w samym pampersie – idzie chodnikiem w okolicach drogi krajowej nr 16 w Kisielicach”. Funkcjonariusze natychmiast udali się we wskazane miejsce, aby zweryfikować informację. Mieli świadomość, że jeżeli zgłoszenie jest prawdziwe, liczy się czas reakcji.

Malutki chłopczyk błąkał się przy drodze. „Słabo mówił”

„Znalezione dziecko było bardzo zagubione. Sytuacja nie była łatwa, ponieważ chłopiec słabo mówił, więc ustalenie, gdzie mieszka nie było możliwe. Jednak przybyli na miejsce policjanci rozpoznali 4-latka i wspólnie z malutkim chłopcem pojechali do jego domu” – czytamy w komunikacie Komendy Powiatowej Policji w Iławie.

Policjanci na miejscu zastali matkę dziecka. Badanie alkomatem wykazało, że kobieta miała 1,3 promila alkoholu w organizmie. Nie wiedziała, kiedy jej dziecko wyszło z domu. Nie chciała powiedzieć funkcjonariuszom, w jakich okolicznościach spożywała alkohol. Na miejsce przyjechała babcia chłopca, która zaopiekowała się 4-latkiem. W związku ze zdarzeniem została sporządzona dokumentacja, którą przesłano do sądu rodzinnego i nieletnich.

Czytaj też:
Katował swoich rodziców przez dwa lata. Bali się zgłosić na policję
Czytaj też:
W przedszkolu pod Legnicą krzywdzono dzieci? Rodzice zawiadomili policję

Źródło: WPROST.pl / Policja