Do zdarzenia doszło w godzinach porannych w środę, 12 czerwca. Jak przekazał PAP rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej kpt. Dariusz Sienicki, obywatel Białorusi próbował przedostać się na teren Polski przez drogowe przejście graniczne w Terespolu.
Terespol. Zawrócono obywatela Białorusi
Strażnik poinformował, że mężczyzna został zawrócony, ponieważ poruszał się pieszo w miejscu, w którym obsługiwany jest wyłącznie ruch samochodowy. W rozmowie z agencją przekazał również, że podczas interwencji Białorusin groził, że wskoczy do wody. Dzięki negocjacjom przeprowadzonym przez stronę białoruską zszedł jednak z barierki i odszedł z tamtejszymi służbami.
Z ustaleń białoruskiego portalu Zierkało wynika, że zawrócony mężczyzna od kilku lat pracował jako kierowca ciężarówki, którą poruszał się po różnych europejskich krajach. Miał otrzymać zezwolenie na czasowy pobyt na Litwie, a następnie przeprowadzić się do Polski ze swoją żoną i trójką dzieci, podejmując w kraju pracę jako taksówkarz.
Białoruskie media o losach mężczyzny
Dzień przed zdarzeniem na granicy Białorusin miał zostać zatrzymany przez policję, która podczas kontroli ustaliła, że jego litewskie dokumenty straciły ważność. Jego żona zapewniła, że nie zdawał sobie z tego sprawy. Podkreśliła też, że obawia się powrotu do kraju, ponieważ krytykował w mediach społecznościowych przebieg wyborów prezydenckich, w wyniku których Aleksandr Łukaszenka pozostał przy władzy.
Ostatecznie mężczyzna przeszedł na białoruską stronę mostu. Z ustaleń brzeskich mediów wynika, że tamtejsze władze nie mają wobec niego żadnych roszczeń. Białorusin powiedział im, że teraz postara się „rozwiązać kwestię ponownego połączenia z rodziną, która pozostała w Polsce”.
Czytaj też:
Niebezpiecznie na granicy z Białorusią. Seria incydentówCzytaj też:
Napięta sytuacja na granicy. Policjanci instruują żołnierzy, jak używać specjalnych tarcz