Władze miasta odrzucają te zarzuty. Jak podkreślił wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz, o remoncie Krakowskiego Przedmieścia na tym odcinku zostały poinformowane przed kilkoma miesiącami Kancelaria Prezydenta, BOR i stołeczna policja.
Kamiński zaapelował do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz o to, aby albo zaczęła rządzić Warszawą, albo żeby przestała sabotować prace Kancelarii Prezydenta. Jak podkreślił, remont jest potrzebny, ale powinien odbywać się w porozumieniu z Kancelarią.
Minister zaznaczył, że remont ul. Krakowskie Przedmieście przed Pałacem Prezydenckim i zamknięcie tego odcinka odbywa się bez uzgodnienia z Kancelarią, choć Kancelaria próbowała doprowadzić do takich uzgodnień.
Dodał, że briefing celowo został zorganizowany przed Pałacem Prezydenckim na tle pracujących koparek i rozkopanej ulicy.
Jak mówił, 14 marca dyrektor biura administracyjnego w Kancelarii Prezydenta skierował do warszawskiego Ratusza "bardzo kulturalną prośbę", by ustalać z Kancelarią przebieg tego remontu.
"Od 14 marca w tej sprawie, mimo że zostały przekazane telefony, kontakty do Kancelarii Prezydenta, by ustalać to, co tu się dzieje, żaden taki kontakt z urzędu miasta nie został nawiązany" - zaznaczył Kamiński.
Według niego, "ostateczne zamknięcie" Krakowskiego Przedmieścia dokonało się cztery dni temu, czyli - jak podkreślił - w przededniu Święta Niepodległości. "W tych warunkach (...), bez żadnego uprzedzenia Kancelarii wykonywanie konstytucyjnych obowiązków głowy państwa jest po prostu niezwykle utrudnione" - mówił Kamiński.
Zwrócił uwagę, że w Święto Niepodległości przewidziany jest przyjazd do siedziby prezydenta około 200 samochodów. "Dzieje się tak od wielu lat, a więc powinna o tym wiedzieć również pani Hanna Gronkiewicz-Waltz" - podkreślił. "To absolutny skandal (...). Mam nadzieję, że to jest nieudolność, a nie sabotaż" - zaznaczył Kamiński.
Z kolei Wojciechowicz, który odpowiada m.in. za miejskie inwestycje, powiedział PAP, że odpowiednie służby zostały poinformowane o remoncie już kilka miesięcy temu. Podkreślił, że za organizację ruchu odpowiada wykonawca remontu, czyli firma Mostostal, która - jak zaznaczył - wysłała informację o remoncie do BOR-u. "Oba wjazdy do Pałacu Prezydenckiego nie są zablokowane" - podkreślił Wojciechowicz.
Powiedział też, że prace przed Kancelarią Prezydenta związane m.in. z wymianą kanalizacji potrwają kilka tygodni. "Planowany termin zakończenia całego remontu to lipiec 2008 roku. Do tego czasu organizacja ruchu w tym miejscu będzie się zmieniała" - powiedział PAP Wojciechowicz. Jak dodał, projekt związany z remontem Krakowskiego Przedmieścia powstał jeszcze w czasie gdy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński.
Kamiński dodał, że gdyby Kancelaria była o remoncie uprzedzona, mogłaby przenieść uroczystości np. do Belwederu.
To co się dzieje - mówił - "powoduje również perturbacje dyplomatyczne, bo dyplomaci, których zapraszamy do Pałacu Prezydenckiego nagle okazuje się, że nie mogą wjechać".
W jego ocenie, remont i zamknięcie ulicy przed Pałacem Prezydenckim bez uzgodnienia z Kancelarią jest albo wyrazem skrajnej nieudolności, albo złośliwości władz Warszawy.
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, były wiceprezydent Warszawy Robert Draba powiedział, że tego rodzaju inwestycje planuje się na wiele miesięcy do przodu. "Zawsze przy umowie dotyczącej takiej inwestycji jest harmonogram. Naprawdę złą wolą jest, że z nami tego harmonogramu nie omówiono" - ocenił.ab, pap