Dorota Gawryluk wydała w mediach społecznościowych oświadczenie ws. łączenia ją z kandydowaniem w wyborach prezydenckich. „W związku z wynikami sondaży politycznych, prowadzonych na zlecenie różnych środowisk, jednoznacznie wyjaśniam, że nie uczestniczę w rozmowach z żadną partią polityczną na temat kandydowania na jakiekolwiek stanowiska. Proszę o zaprzestanie spekulacji na ten temat i zapraszam do oglądania ‘Lepszej Polski’” – napisała.
Temat potencjalnego startu dziennikarki pojawił się po raz pierwszy na początku lutego. Pierwsze sondaże dawały Gawryluk minimalne szanse na sukces wynoszące 0,2 proc. oraz 1,89 proc. W marcu politycy Prawa i Sprawiedliwości nieoficjalnie przyznawali, że start dziennikarki w wyborach prezydenckich jest niemal przesądzony, ale nie dawali jej szans na więcej niż 10 proc.
Dorota Gawryluk o potencjalnym starcie w wyborach prezydenckich
W połowie maja Gawryluk zapytana o swój potencjalny start powiedziała, że „nie chce dywagować, spekulować”. – Spekulacji na ten temat jest mnóstwo. Zostawmy to dzisiaj – powiedziała dziennikarka na spotkaniu ze studentami.
„Czy każdy, kto chciałby żyć w lepszej Polsce, musi od razu być kandydatem w wyborach? Nie sądzę. I nie myślę o kandydowaniu. Widzę jednak, że inni myślą za mnie! Śmieję się z tego, nie wszyscy się śmieją. Jak tak dalej pójdzie, to może faktycznie powinnam się zastanowić? Jeśli to mi zaświta w głowie, natychmiast poinformuję!” – uzupełniła swoją wypowiedź Gawryluk dzień później.
PiS ma plan ws. znanej dziennikarki?
Sondaże z czerwca dawały jednak Gawryluk poparcie na poziomie 8,2 proc. oraz 10,1 proc. Eliza Olczyk i Joanna Miziołek w „Niedyskrecjach parlamentarnych” donosiły, że Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich zechcą wesprzeć trzeciego kandydata, który nie wejdzie do II tury, i przekaże głosy kandydatowi PiS.
Czytaj też:
Morawiecki na liście kandydatów PiS na prezydenta. Kaczyński widzi jednak problemCzytaj też:
Kto na prezydenta? Trzaskowski faworytem, elektorat prawicy podzielony