W grudniu 2023 roku kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości podjęło decyzję o połączeniu się z partią Adama Bielana – Republikanie. Jarosław Kaczyński podkreślał wówczas, że to zjednoczenie jest elementem konsolidacji sił prawicowych, sił patriotycznych. Prezes PiS tłumaczył, że siły te muszą ewidentnemu zamachowi na polską demokrację.
PiS ma się połączyć z Suwerenną Polską
Według nieoficjalnych doniesień taki sam krok ma zostać podjęty wobec Suwerennej Polski. Chociaż oficjalnej decyzji w tej sprawie na razie nie podjęto, Jarosław Kaczyński miał podczas spotkania z dziennikarzami poza kamerami powiedzieć, że chce, aby PiS połączył się z partią Zbigniewa Ziobry.
– Tak, rozmowy trwają. Decyzji jeszcze nie ma. Ale gadamy o tym, teraz wiemy, że kierownictwu PiS zależy na tym mocniej – powiedział dziennikarzom WP jeden z polityków z ugrupowania Zbigniewa Ziobry.
Warto przypomnieć, że jeszcze kilka lat temu Zbigniew Ziobro deklarował gotowość do wstąpienia do PiS, jednak wówczas zgody na taki krok nie wydał prezes PiS. Na decyzję byłego wicepremiera miały wpłynąć dwie rzeczy: niezgoda struktur lokalnych partii oraz krytyka ziobrystów, która płynęła ze środowiska Mateusza Morawieckiego.
Obecnie jednak czasy się zmieniły. – Dziś wszyscy się opanowali. I po wyborach wszyscy widzimy, że w czasach opozycji trzeba iść razem i zakopać topory – stwierdził jeden z polityków PiS.
PiS i Suwerenna Polska ze wspólnym kandydatem?
Cała sprawa może mieć drugie dno. Nie jest tajemnicą, że wielu polityków Suwerennej Polski – np Patryk Jaki – osiągają bardzo dobre wyniki indywidualne w wyborach. – Są sprawniejsi w internetowej kampanii niż większość polityków PiS. Dlatego Nowogrodzka wychodzi z założenia, że lepiej przejąć gotowe, niż od początku uczyć się kampanii w necie i budować zasięgi, zresztą z niepewnym skutkiem – ocenił jeden z działaczy z Nowogrodzkiej.
Dodatkowo za połączeniem obu ugrupowań przemawia fakt, że w ten sposób przerwanoby kontrowersje dotyczące finansowania partii. Do tej pory całą subwencję otrzymywał PiS.
W sprawie pojawia się jednak wiele znaków zapytania. Kluczowa dotyczy wyborów prezydenckich – utworzenia wspólnego komitetu i wystawienia jednego kandydata. Dla ziobrystów scenariusz, w którym następcą Andrzeja Dudy miałby być Mateusz Morawiecki jest bardzo gorzki do przyjęcia.
Czytaj też:
Donald Tusk uderza w opozycję. „Rasistowska propaganda”Czytaj też:
Pospieszalski: Panowie z Konfederacji najlepiej rokują. Gram w otwarte karty, nikogo nie oszukuję