Martwe ryby w w Lubuskiem. Wędkarze i ekolodzy biją na alarm

Martwe ryby w w Lubuskiem. Wędkarze i ekolodzy biją na alarm

Śnięte ryby
Śnięte ryby Źródło: Shutterstock
Odra nadal ma problemy. Śnięte ryby wyłowiono na terenie województwa lubuskiego.

Jak już wcześniej informowaliśmy, kilkadziesiąt śniętych ryb zauważono przy wejściu do żwirowni w Bielinku w województwie zachodniopomorskim. Badania potwierdziły obecność złotych alg.

Kolejne śnięte ryby wyłowiono z kilku rzek na terenie województwa lubuskiego. O sprawie napisała gazetalubuska.pl, powołując się na relacje wędkarzy.

Śnięte ryby w Lubuskiem

Pierwsze lubuskie śnięte ryby pojawiły się na przystani w Nietkowie. Następnie kolejne ogniska zauważono w okolicach starorzecza w Pomorsku w gminie Sulechów oraz na wysokości Ciemnic i Gostchorza w powiecie krośnieńskim. Wędkarze informują już, że śnięte ryby wypływają również w Odrze na wysokości Połęcka w gminie Maszewo.

Przypomnijmy, że winowajcą katastrofy na Odrze miał być zakwit złotej algi. Jak przekazała doktor Joanna Michalik-Pietraszak, rzeczniczka prasowa WIOŚ Zielona Góra, o szczególnie niebezpiecznej sytuacji można mówić w kontekście zakoli czy starorzecz rzek, gdzie woda stagnuje. – Mamy wysoką temperaturę zarówno powietrza, jak i wody. Opadów nie ma albo są niewielkie, a to zawsze zwiększa ryzyko występowania złotej algi – mówiła redakcji rzeczniczka.

"Nie wszystkie zjawiska można przypisać wyłącznie złotej aldze"

Nie jest to jednak skala, z którą mieliśmy do czynienia dwa lata temu. Nie można jednak mówić o tym, że Odra doszła do siebie po katastrofie. Eksperci podkreślają, że ogromna większość polskich rzek jest niezwykle mocno zanieczyszczona. A w 2022 roku, kiedy to miała miejsce katastrofa na Odrze, 60 procent populacji ryb, małż i ślimaków występujących w Odrze wyginęło.

Jak zaznaczyła Magdalena Bobryk, członkini Stowarzyszenia 515 Kilometr Odry w Krośnie Odrzańskim, 98 procent rzek jest w złym stanie.

– Obserwujemy śmierć organizmów wodnych, ale nie można wszystkich zjawisk przypisać wyłącznie złotej aldze – powiedziała Magdalena Bobryk. – Inne zjawiska dzieją się w środkowej Odrze, inne na dolnej Odrze. Nie wszystkie zjawiska można przypisać wyłącznie złotej aldze. Za to z pewnością wszystkie można przypisać bardzo dużemu zanieczyszczeniu rzeki – podkreśliła ekspertka.

Za stan Odry odpowiedzialni jesteśmy wszyscy

Zaznaczyła, że by poprawić sytuację w polskich rzekach, w tym w Odrze, potrzebne są zdecydowane działania. Wspomniała o edukacji społeczeństwa, rozmowach z decydentami. – Należy również szukać skutecznych sposobów na algę. Do priorytetów należy zatrzymanie wysokiego zasolenia Odry, poprzez nowe regulacje norm i prawa – powiedziała.

I dodała, że za stan rzeki odpowiedzialni są wszyscy.

– Czekamy na właściwe przepisy w przygotowywanej specustawie odrzańskiej – mówiła prezeska Stowarzyszenia 515 Kilometr Odry. – Pamiętajmy, że Odra to cała zlewnia: wszystkie jej dopływy, czyli niemal pół naszego kraju! Wszyscy jesteśmy w jakiejś części odpowiedzialni za jej stan: od rolników, którzy nawożą swoje pola, a z nich spływają biogeny do rzek, przez miejskie oczyszczalnie ścieków, przez fabryki, drobne przedsiębiorstwa aż do kopalń, które w trybie pilnym powinny zająć się technologią odsalania wód trafiających do Odry – zaznaczyła.

Opracowała:
Źródło: Gazeta Lubuska