Niezapowiedziana rozmowa Tuska z Scholzem. Tematem „niedopuszczalny incydent”

Niezapowiedziana rozmowa Tuska z Scholzem. Tematem „niedopuszczalny incydent”

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: PAP / Epa/Olivier Hoslet
Donald Tusk oświadczył, że „niedopuszczalny incydent” z udziałem niemieckiej policji musi zostać szczegółowo wyjaśniony. Porozmawia na ten temat z Olafem Scholzem.

Premier przebywa z wizytą w Brukseli, gdzie trwa spotkanie szefów rządów i członków Rady Europejskiej. Donald Tusk ma wkrótce porozmawiać z niemieckim kanclerzem, o czym poinformował w mediach społecznościowych.

„Będę za chwilę rozmawiał z kanclerzem Scholzem o niedopuszczalnym incydencie z udziałem niemieckiej policji i rodziny migrantów po naszej stronie granicy. Sprawa musi być szczegółowo wyjaśniona” – napisał szef polskiego rządu.

W przygranicznej miejscowości Osinów Dolny w powiecie gryfińskim w województwie zachodniopomorskim miało dojść do zaskakujących wydarzeń. Na jednym z parkingów pojawił się niemiecki radiowóz, z którego wysiedli migranci z Bliskiego Wschodu – dwie osoby dorosłe i troje dzieci. Następnie auto miał odjechać, pozostawiając grupę na terenie Polski.

Straż Graniczna odniosła się do incydentu w Osinowie Dolnym

Na incydent zareagowała polska Straż Miejska. „Przywiezienie i pozostawienie przez niemiecką policję cudzoziemców w Polsce (Osinów Dolny) odbyło się z naruszeniem zasad współpracy obu służb i prawa regulującego kwestie przekazywania osób. Służby niemieckie nie mogą arbitralnie podejmować takich decyzji” – oświadczyły polskie służby.

Jak podano, Straż Graniczna niezwłocznie skontaktowała się ze stroną niemiecką, by wyjaśnić okoliczności zdarzenia. We wtorek 18 czerwca Komendant Główny Straży Granicznej będzie o tym rozmawiał z prezydentem Prezydium Policji Federalnej w Niemczech.

Wcześniej oświadczenie w sprawie niepokojących doniesień wydala niemiecka policja. Wyjaśniono, że cudzoziemcy mieli przy sobie polskie zaświadczenia o nadaniu statusu uchodźców dla dorosłych i polskie dowody osobiste dla dzieci. Przekazał, że rodzina musiała zostać odesłana do Polski, ponieważ nie złożyła wniosku o azyl w Niemczech.

Czytaj też:
Unijna „wielka czwórka” wybrana? Zostaje von der Leyen, dołącza Kallas
Czytaj też:
Niemcy mieli podrzucić do Polski migrantów. Straż Graniczna: To naruszenie zasad

Źródło: WPROST.pl