Sasin opublikował mema z Tuskiem i Scholzem. „Niemcy traktują Polskę jak swoją kolonię”

Sasin opublikował mema z Tuskiem i Scholzem. „Niemcy traktują Polskę jak swoją kolonię”

Jacek Sasin
Jacek Sasin Źródło:Flickr / PiS
Były wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin zamieścił w serwisie X mema, w którym uderzył w Donalda Tuska. Poseł PiS zarzuca mu uległą postawę wobec Niemców.

We wtorek 18 czerwca Straż Graniczna poinformowała o zgrzycie, do którego doszło w ramach współpracy ze służbami naszego zachodniego sąsiada. W komunikacie podkreślono, że w ten sposób niemiecka policja nie może działać w naszym kraju.

Niemcy przywieźli migrantów do Polski

„Przywiezienie i pozostawienie przez niemiecką Policję cudzoziemców w Polsce (Osinów Dolny) odbyło się z naruszeniem zasad współpracy obu służb i prawa regulującego kwestie przekazywania osób. Służby niemieckie nie mogą arbitralnie podejmować takich decyzji” – czytamy.

Swój komentarz do komunikatu dorzucił Jacek Sasin. „Odkąd rządzi Tusk Niemcy traktują Polskę jak swoją kolonię!” – grzmiał. Był wicepremier dołączył do tego mema, na którym szef Koalicji Obywatelskiej prowadzi fikcyjną rozmowę z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem.

Jacek Sasin publikuje mema z Tuskiem

„Podobno podrzucacie nam migrantów” – mówi na grafice Tusk. „Tak, a co?” – odpowiada mu Scholz. „Zwrócić za benzynę?” – kończy polski premier, puentując jednocześnie „żart” Sasina. Tą wymianą był wicepremier chciał po raz kolejny powtórzyć zarzut, który środowisk PiS wysuwa pod adresem szefa KO i jego obozu – rzekomą uległość wobec Niemiec.

Manewr ten szczególnie intensywnie stosowano, kiedy prezesem TVP był Jacek Kurski. Wówczas niemal codziennie puszczano fragmenty wystąpienia Donalda Tuska w języku niemieckim. Ze szczególnym uporem powtarzano zwłaszcza hasło „fur Deutschland”, czyli „dla Niemiec”.

Dziwne zachowanie niemieckich służb. Tusk komentuje

W przygranicznej miejscowości Osinów Dolny w powiecie gryfińskim w województwie zachodniopomorskim miało dojść do nietypowego zdarzenia. Na jednym z parkingów pojawił się niemiecki radiowóz, z którego wysiedli migranci z Bliskiego Wschodu – dwie osoby dorosłe i troje dzieci. Następnie auto odjechało, pozostawiając grupę na terenie Polski.

„Będę za chwilę rozmawiał z kanclerzem Scholzem o niedopuszczalnym incydencie z udziałem niemieckiej policji i rodziny migrantów po naszej stronie granicy. Sprawa musi być szczegółowo wyjaśniona” – napisał szef polskiego rządu, komentując na gorąco sytuację z zachodniej Polski.

twitterCzytaj też:
Holland oskarża ekipę Tuska. „Ogień w suchym lesie”
Czytaj też:
Spór o migrantów z Czerlonki. „Takiej skali hejtu nie było nawet za PiS-u”