Na poniedziałkowej konferencji prasowej Izabela Leszczyna mówiła o kwestiach związanych z przerywaniem ciąży. Wspominała między innymi o kontrolach NFZ w związku z zabiegami aborcyjnymi oraz dostępnością do nich.
Szpital słono zapłaci
Jak się okazało, jedna z placówek została już ukarana, a „są jeszcze dwa podmioty, gdzie kontrola jest w końcowej fazie”.
– Mamy nowe rozporządzenie o ogólnych warunkach umów. (...) W tej chwili departament kontroli NFZ prowadzi postępowania kontrolne dotyczące odmów przerywania ciąży. 13 czerwca zakończono postępowanie kontrolne w Pabianickim Centrum Medycznym, w wyniku którego na tego świadczeniodawcę nałożono karę w wysokości 550 tysięcy złotych – mówiła na konferencji ministra.
Zmiany w przepisach aborcyjnych
Przypomnijmy, że wraz z końcem maja weszła w życie nowelizacja rozporządzenia dotycząca ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej. Związana jest z wykonywaniem przez szpitale świadczeń zakończenia ciąży. Wskazuje, by szpital tak zorganizował pracę zespołu, by przynajmniej jeden z lekarzy mógł wykonać zabieg ratujący zdrowie lub życie kobiety. MZ informowało wcześniej, że ze względu na to, że wielu z lekarzy nadużywa tak zwanej klauzuli sumienia, bywa, że kobiety mają problem z korzystania z przysługującego im prawa.
Przepisy antyaborcyjne, które obowiązywały od 1993 roku uległy zmianie po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, jaki zapadł w październiku 2020. Kompromis aborcyjny, obowiązujący wtedy, zakładał możliwość dokonywania aborcji również w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub nieuleczalnej, śmiertelnej choroby, takiej, która mogłaby zagrażać życiu płodu. Trybunał jednak uznał wspomniany kompromis za niekonstytucyjny, co wywołało falę protestów w całym kraju.
Aktualnie w Sejmie złożone są cztery projekty ustaw dotyczących zmian w prawie aborcyjnym. Lewica złożyła dwa z nich, a po jednym – Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga – PSL i Polska 2050.
Czytaj też:
Minister Leszczyna zapowiada rekordowe kwoty na psychiatrię. Co zyska pacjent?Czytaj też:
Nowe doniesienia na temat sprzedaży pigułki „dzień po” w aptekach. Chodzi o specjalne oznaczenia