Roznegliżowany mężczyzna zmarł po interwencji funkcjonariuszy. Policja wydała komunikat

Roznegliżowany mężczyzna zmarł po interwencji funkcjonariuszy. Policja wydała komunikat

Radiowóz policji, w tle funkcjonariusze
Radiowóz policji, w tle funkcjonariusze Źródło:Shutterstock / DarSzach
Warszawska policja poinformowała o szczegółach tragicznej interwencji. Śledztwo w tej sprawie wszczęła prokuratura. Na razie nic nie wskazuje na przekroczenie uprawnień.

Komenda Stołecznej Policji poinformowała w mediach społecznościowych, że w sobotę 15 czerwca około godziny 2:30 funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o roznegliżowanym mężczyźnie, który w dzielnicy Ochota zniszczył zaparkowany samochód oraz pobił dwie osoby. Po przybyciu policjantów na miejsce mężczyzna był bardzo pobudzony i agresywny, a także nie stosował się do wydawanych poleceń.

Funkcjonariusze byli zmuszeni do użycia siły fizycznej, gazu oraz kajdanek. Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe. Z uwagi na agresywne zachowanie mężczyzny, lekarz podjął decyzję o przewiezieniu go do szpitala psychiatrycznego. Po podaniu leków na uspokojenie przez personel szpitala mężczyzna przestał oddychać.

Warszawa. Agresywny mężczyzna zmarł po interwencji policji. Prokuratura wszczęła śledztwo

Pomimo podjętej reanimacji przed godziną 5.00 mężczyzna zmarł w szpitalu. Warszawska policja podsumowała, że o zdarzeniu poinformowano prokuraturę, Biuro Spraw Wewnętrznych Policji, Wydziały Kontroli Komendy Głównej Policji oraz Komendy Stołecznej Policji. Czynności są w toku. Akta w sprawie wpłynęły do prokuratury. Zarządzona została również sekcja zwłok.

RMF FM podało, że wszczęte śledztwo dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyzny. Na razie nic nie wskazuje na przekroczenie uprawnień przez policję. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie powiedział portalowi gazeta.pl, że zabezpieczony został monitoring. – Kilku policjantów nie było sobie w stanie poradzić z tą osobą. Istnieje podejrzenie, że znajdowała się pod wpływem narkotyków – zaznaczył prokurator Piotr Skiba.

Umierają po zatrzymaniu przez policję. „Problem jest coraz większy”

Rzecznik warszawskiej prokuratury podsumował, że w ostatnim czasie na terenie stolicy doszło do kilku bardzo podobnych sytuacji z udziałem osób „zachowujących się w sposób nieracjonalny i agresywny”. Po przeszukaniu okazuje się, że osoby te albo są posiadaczami narkotyków, albo mają w mieszkaniu tego typu substancje. Prok. Skiba podsumował, że „problem jest coraz większy”.

Czytaj też:
Policjanci zamknęli pijanego włamywacza w mieszkaniu. Zmarł następnego dnia
Czytaj też:
27-latek zmarł po interwencji z użyciem paralizatora. Ojciec Igora Stachowiaka: Bandyci w policji

Źródło: WPROST.pl / RMF FM / Gazeta.pl