Rosyjscy pranksterzy wkręcili Bronisława Komorowskiego? „To bzdura”

Rosyjscy pranksterzy wkręcili Bronisława Komorowskiego? „To bzdura”

Bronisław Komorowski
Bronisław Komorowski Źródło: Shutterstock / Drop of Light
W rosyjskim internecie pojawiło się nagranie, pokazujące rzekomo bronisława Komorowskiego. Pranksterzy Wowan i Lexus twierdzą, że udało im się nabrać byłego prezydenta Polski.

Duet Wowan i Lexus to w rzeczywistości komicy Władimir Kucniecow i Aleksiej Stoliarow. Obaj zasłynęli w internecie jako twórcy, którzy nabierają polityków, podszywając się pod znane osoby. Ich ofiarą padł już m.in. prezydent Andrzej Duda, któremu wmówili, że rozmawia z Emmanuelem Macronem.

Pranksterzy twierdzą, że wkręcili Bronisława Komorowskiego

W swoim najnowszym pranku Wowan i Lexus za cel obrali Bronisława Komorowskiego, byłego prezydenta Polski. Z nagrania wynika, że Komorowski przekonany był, iż rozmawia z przedstawicielami byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki. – Polska ma problemy z rezerwami wojskowymi w związku z dostawami broni na Ukrainę — miał wyjawić Komorowski.

Na nagraniu słyszymy, że rozmówca rosyjskich komików wyrażał też nadzieję, iż Ukraina będzie pamiętać pomoc udzieloną przez Polskę, zwłaszcza w ciągu ostatnich dwóch lat. – Była to gigantyczna pomoc, która do dziś nie została zrekompensowana polskiej armii, jeśli mówimy o sprzęcie przekazanym Ukrainie – miał rzekomo powiedzieć były polityk.

Komorowski zaprzeczył twierdzeniom Rosjan

W rozmowie padło też, że w Polsce „mamy całe dywizje, które nie mają wymaganej liczby czołgów i dział”. Niezależnie od tego, czy dane nagranie było prawdziwe, zauważyć można, że wpisuje się ono w agendę rosyjskiej propagandy, próbującej zniechęcić polskie społeczeństwo do pomocy Ukrainie.

Dziennikarze Onetu o nagranie zapytali samego Komorowskiego. Ten zdecydowanie zaprzeczył, by dał się wkręcić satyrykom z Rosji. Dodawał, że nie rozmawiał nawet w ostatnim czasie z prezydentem Poroszenką. – To jest jakaś bzdura – oświadczył. Dopytywany o to, czy na pewno nie mówił, że "Polska ma problemy z rezerwami wojskowymi z powodu Ukrainy", powtórzył swoje zapewnienia. — Raz jeszcze to powiem, to jest jakaś bzdura. Żadnego takiego telefonu nie było — podkreślał.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
Rosja przeprowadziła atak blisko polskiej granicy. Mer przekazał informacje o stratach
Czytaj też:
Gra w Rosji, agent widzi go w Polsce. Kontrowersje z byłym reprezentantem kraju