Do prokuratury trafiła opinia ws. odcisków palców i śladów DNA na nożu, którym nielegalny imigrant śmiertelnie ugodził polskiego żołnierza na granicy polsko-białoruskiej – podało RMF FM. Bardzo prawdopodobnie należą one do właśnie do sprawcy ataku na Mateusza Sitka, ale nie ma 100-procentowej pewności. Biegłym udało się wypreparować pewne ślady, również biologiczne, z głowni noża. Badany nie był trzon rękojeści.
Polski żołnierz został zaatakowany nożem 28 maja na odcinku granicy Polski i Białorusi w okolicach miejscowości Dubicze Cerkiewne. Ranił go obcokrajowiec, który próbował w grupie sforsować barierę. Mateusz Sitek blokował tarczą ochronną wyłom w zaporze. Wówczas cudzoziemiec przełożył rękę przez mur i ugodził polskiego żołnierza. Migranci rzucali kamieniami i gałęziami w stronę rannego i funkcjonariuszki Straży Granicznej, która udzielała mu pomocy.
Nie żyje Mateusz Sitek. Sprawa śmierci polskiego żołnierza ranionego na granicy
Mateusz Sitek zmarł 6 czerwca, a jego pogrzeb miał miejsce 12 czerwca. Sekcja zwłok wykazała, że polski żołnierz zmarł „w następstwie doznanej rany kłutej klatki piersiowej, z uszkodzeniem płuca lewego w następstwie oraz niedokrwienno-niedotlenieniowym uszkodzeniem ośrodkowego układu nerwowego”.
Ustalenia tożsamości osoby, która ugodził nożem żołnierza „i wydania go polskim władzom” domaga się Radosław Sikorski. Rzecznik MSZ Białorusi Anatolij Hłaz zaznaczył, że „otrzymano notę, która zostanie rozpatrzona z uwzględnieniem wszystkich okoliczności”. Złożył także wyrazy współczucia rodzinie i przyjaciołom zmarłego. Moment śmiertelnego ataku na Mateusza Sitka zarejestrowały kamery monitoringu umieszczone na zaporze. Śledczy mają być w posiadaniu wizerunku mężczyzny.
Czytaj też:
Andrzej Duda na pogrzebie żołnierza ugodzonego nożem na granicy. „Oddał za nas, za Ojczyznę życie”Czytaj też:
Kłótnia tuż po minucie ciszy. Parlament reaguje na śmierć polskiego żołnierza