Zarząd Transportu Publicznego w Krakowie udostępnił zdjęcia z kamer monitoringu, na których znajduje się młodzież w wieku do 15 lat. Ponad 10-osobowa grupa nastolatków siała postrach w obrębie węzła przesiadkowego. Do zdarzenia doszło 13 czerwca.
Trzymali w rękach pałkę teleskopową i maczetę. Chwycili też za gaśnicę
Na mrożących krew w żyłach zdjęciach widać, co mieli w rękach nastolatkowie. Jeden z chłopców trzymał długą maczetę, a inny – pałkę teleskopową. Kolejny wpadł na pomysł, by użyć dezodorantu jako „mini miotacza ognia” – podaje na Facebooku krakowski ZTP, a ostatni chwycił gaśnicę proszkową.
„Bójki, »mini« miotacze ognia, pałka teleskopowa, maczeta, próba użycia hydrantu i mycie obiektu... gaśnicą (może i plan był dobry, ale wykonanie gaśnicą proszkową – już nie do końca). Na dworcu Górka Narodowa P+R zjawiła się grupa młodzieży (około 15 osób), w wieku mniej więcej do 15 lat. Mamy XXI wiek, na takich obiektach, jak ten węzeł, systemy monitoringowe nie są nowością, a raczej standardem” – zaznacza jednostka organizacyjna Gminy Miejskiej Kraków.
Policja zajęła się niepokojącą sprawą
Przedstawiciele ZTP podkreślają, że nastolatków dosięgnąć mogą konsekwencje. „Ktoś na wakacje będzie mógł pojechać najdalej na balkon albo do drugiego pokoju” – stwierdzili. Sprawą zajęła się Policja Małopolska.
„Fakt” skontaktował się z oficerem prasowym z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, by poznać więcej szczegółów. Podkomisarz Piotr Szpiech potwierdził, że funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie. – W tej chwili ustalane są dokładne okoliczności tego zdarzenia. Ustalamy, kto brał w nim udział. Wstępna kwalifikacja to uszkodzenie mienia – przekazał dziennikarzom.
Młodzi pseudokibice pobili w Krakowie 15-latka
W drugiej połowie maja w Krakowie miało miejsce dramatyczne zdarzenie, w którym uczestniczyła grupa nastolatków (w wieku od 13 do 15 lat). Przy pomocy gazu pieprzowego młodzi ludzie zaatakowali rówieśnika. Jak podaje serwis tysol.pl, nastolatkowie powiązani są ze środowiskiem pseudokobiców. Zostali zatrzymani, a następnie trafili na pobliski komisariat. Teraz sprawą zajmie się sąd rodzinny.
facebookCzytaj też:
Kontrowersyjna atrakcja w Krakowie wywołała panikę. Ludzie dzwonili na numer alarmowyCzytaj też:
Kaczyński użył spreju przy pomniku smoleńskim. Policja złożyła wniosek do prokuratury