Migranci z Niemiec mieli trafić do Polski. Informacje polskich służb rzucają nowe światło na sprawę

Migranci z Niemiec mieli trafić do Polski. Informacje polskich służb rzucają nowe światło na sprawę

Granica polsko-niemiecka / zdjęcie ilustracyjne
Granica polsko-niemiecka / zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / bernd.brueggemann
Kwestie związane z nielegalną migracją wywołują spore emocje. Nie inaczej było w przypadku najnowszych doniesień dotyczących zachowania niemieckiej policji.

Zaledwie kilka dni temu media obiegła informacja o szokujących wydarzeniach w miejscowości Osinów Dolny w województwie zachodniopomorskim. Niemieccy policjanci przewieźli na stronę polską rodzinę migrantów z Bliskiego Wschodu – trzy osoby dorosłe oraz dwoje dzieci.

Osinów Dolny. Skandaliczne zachowanie niemieckiej policji

Początkowo tłumaczono, że cudzoziemcy byli w posiadaniu polskich zaświadczeń o nadaniu statusu uchodźcy dla dorosłych i przepustki dla dzieci, natomiast nie złożyli stosownych dokumentów w Niemczech. Po medialnej burzy doszło do spotkania w tej sprawie komendanta polskiej SG z szefem niemieckiej policji. W wyniku rozmów strona niemiecka przeprosiła za złamanie procedur. Temat pojawił się również podczas rozmów Donalda Tuska z Olafem Scholzem.

Chociaż niemiecka policja zapewniała, że był to jednorazowy incydent, jak się okazuje, takich przypadków mogło być więcej. Według „Sueddeutsche Zeitung” niemiecka policja miała jeszcze co najmniej raz naruszyć prawo poprzez przewiezienie migrantów przez granicę z Polską i pozostawienie ich.

Niemcy znowu przerzucili migrantów?

W 15 czerwca na przejściu granicznym między Frankfurtem nad Odrą a Słubicami funkcjonariusze mieli ponownie przerzucić migrantów na polską stronę.„Funkcjonariusze pospieszają grupę kilkunastu osób. Są wśród nich mężczyźni, kobiety oraz dzieci. Mają walizki, towarzyszy im zwierzak domowy. W pośpiechu każą im jak najszybciej przejść przez most do Polski” – opisuje gazeta.

Służby na razie bardzo oszczędnie wypowiadają się o sprawie. – Nic o tym nie słyszałam. Nic nie mamy – powiedziała rzeczniczka rasowa Komendanta Powiatowego Policji w Słubicach st. asp. Ewa Murmyło, zapytana, czy komenda posiada jakiekolwiek informacje w tej sprawie. W podobnym tonie wypowiedział się Rafał Potocki z Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.

Rzecznik Komendanta Głównego Straży Granicznej Andrzej Juźwiak poinformował, że ze wstępnych ustaleń wynika, że zdarzenie mogło dotyczyć grupy obywateli Ukrainy, którym policja niemiecka odmówiła wjazdu. – Komendant placówki Straży Granicznej w Świecku zwrócił się do swojego odpowiednika po stronie niemieckiej z prośbą o wyjaśnienia – przekazał.

Wiceszef MSWiA: Poruszymy ten temat w Berlinie

Do sprawy odniosło się za to MSWiA. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Duszczyk zaznaczył, że po pierwszym potwierdzonym przypadku przerzutu migrantów przez niemiecką policję zaobserwowaliśmy „bardzo ostrą reakcję premiera, ministra Siemoniaka”, a polskie i niemieckie władze wymieniły ze sobą korespondencję.

– Nie mam żadnej informacji, że cokolwiek innego się wydarzyło – oświadczył Duszczyk. – Jutro będziemy z Tomaszem Siemoniakiem w Berlinie. Ten temat oczywiście zostanie poruszony – zapewnił. Wiceminister oczekuje, że strona niemiecka przedstawi dowody na to, że sytuacja wydarzyła się tylko raz i więcej się nie powtórzy.

Polityk przyznał, że sytuacja, do której doszło w Osinowie Dolnym, to wydarzenie, które „całkowicie nie powinno się zdarzyć, pokazujące brak profesjonalizmu akurat tej części niemieckiej policji, która dokonała przejazdu na naszą stronę”. Zapewnił jednak, że miało ono charakter incydentalny.

Czytaj też:
Niemcy znów podrzucili migrantów do Polski? Beata Szydło grzmi: Skandal
Czytaj też:
Spór o migrantów z Czerlonki. „Takiej skali hejtu nie było nawet za PiS-u”

Źródło: WPROST.pl / Sueddeutsche Zeitung, TVN24