Nie żyje 19-dniowy noworodek. Rodzicom grożą lata za kratkami

Nie żyje 19-dniowy noworodek. Rodzicom grożą lata za kratkami

Dziecko w szpitalu / zdjęcie ilustracyjne
Dziecko w szpitalu / zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / Gorodenkoff
19-dniowy noworodek trafił do szpitala z obrażeniami głowy. Nie udało się go uratować. Rodzice dziecka usłyszeli zarzuty.

Agnieszka Hornicka-Mielcarek z Prokuratury Rejonowej w Gorzowie Wielkopolskim na konferencji prasowej poinformowała, że rodzice noworodka zostali przesłuchani. – Przesłuchaliśmy matkę i ojca dziecka i postawiliśmy zarzuty znęcania się nad osobą nieporadną oraz spowodowanie ciężkich obrażeń ciała, które doprowadziły do śmierci pokrzywdzonego – powiedziała.

Dodatkowo prokuratorzy złożyli do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie obojga rodziców. Grozi im od 3 do 20 lat za kratkami. Ani ojciec, ani matka nie przyznali się do winy, zaprzeczając stosowaniu przemocy wobec dziecka.

Śledczy przesłuchują także babcię zmarłego chłopca.

Jak prokuratorka zaznaczyła, wcześniej nie było zgłoszeń świadczących o aktach przemocy w tej rodzinie. Hornicka-Mielcarek powiedziała, że „położna była na wizycie i nie stwierdziła żadnych nieprawidłowości u dziecka”. – Mężczyzna jest ojcem innego dziecka, do którego został pozbawiony praw rodzicielskich. – Wystąpiliśmy do sądu o udostępnienie akt tej sprawy – dodała prokuratorka.

Lekarze walczyli o życie chłopca. Nie udało się go uratować

Jak już wcześniej informowaliśmy, w środę 19 czerwca w godzinach popołudniowych 19-dniowy noworodek trafił do Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wielkopolskim. Lekarze stwierdzili u chłopca krwiaki w głowie i odklejenie siatkówki oka.

Dziecko było w stanie krytycznym. – Jego stan jest na tyle poważny, że już niewiele możemy zrobić. Z relacji matki wynikało, że zły stan dziecka, to kwestia jakiegoś zatrucia pokarmowego. Natomiast relacja ratownika i pogłębione badania wskazały, że jego ciężki stan wynika z uszkodzeń mózgu i odklejenia siatkówki oka. W związku tym podjęliśmy podejrzenia, że to dziecko było maltretowane – mówił w rozmowie z TVN24 Paweł Trzciński, rzecznik szpitala.

Mimo starań lekarzy dziecka nie udało się uratować. Rzecznik szpitala, do którego trafił chłopiec, po godzinie 16:00 poinformował o śmierci chłopca. Placówka powiadomiła policję i prokuraturę.

Czytaj też:
24-latek znęcał się nad ojcem. Skrępował go w piwnicy i polewał zimną wodą
Czytaj też:
29-latek uderzył żonę w brzuch. Potem zwyzywał i kopnął policjanta

Opracowała:
Źródło: Gazeta.pl