Ekspert policyjny o mężu 39-letniej Natalii: To nie jest rasowy killer

Ekspert policyjny o mężu 39-letniej Natalii: To nie jest rasowy killer

39-letnia Natalia z Gortatowa / policja
39-letnia Natalia z Gortatowa / policja Źródło:Shutterstock / BreizhAtao / Facebook (prywatne zdjęcie 39-latki)
Prokuratura Okręgowa w Poznaniu postawiła mężowi 39-letniej mieszkanki Gortatowa zarzut zabójstwa z zamiarem bezpośrednim. Jak informowała PAP, mężczyzna został zamknięty w areszcie na okres trzech miesięcy. „Fakt” skontaktował się z policyjnym ekspertem, który na prośbę dziennikarzy ocenił, czy podejrzany mógł zabić z zimną krwią.

– Gdyby przygotował to morderstwo, dokonałby go inaczej. Zrobił to ad hoc – uważa Maciej Szuba, były komendant poznańskiej policji i prywatny detektyw.

„To nie jest rasowy killer”

Szuba, który odszedł na emeryturę w 2001, a obecnie prowadzi agencję detektywistyczną, zwrócił uwagę, że o 20 lat starszy od żony mężczyzna „jest w takim wieku, że wolałby mieć ułożone życie”, tymczasem kobieta „zażądała rozwodu”. – Wygląda na to, że w wieczór zabójstwa sytuacja go przerosła i nie mógł sobie z nią poradzić – uważa detektyw, który w policji osiągnął stopień inspektora.

Jak mundurowym udało się odnaleźć ciało kobiety? Wszystko przez pochopne decyzje, które pomogły ustalić przebieg wydarzeń. – Ludzie nie zdają sobie sprawy, przez jak wiele urządzeń można ich namierzyć. 25 lat temu monitoring w Poznaniu był rzadkością, a co dopiero w takiej małej miejscowości. Dziś obowiązuje tzw. zasada łączenia kropek – wyjaśnia detektyw.

Przypomnijmy – mężczyzna wiózł ciało Natalii należącym do niej samochodem. Ekspert stwierdził, że „narobiłby ambarasu”, gdyby użył innego auta do tego celu, uprzednio przygotowanego. Ale zdaniem Szuby 60-latek nie zaplanował zabójstwa, dlatego też dysponował jedynie dwoma pojazdami – swoim, a także 39-latki. – Dzięki temu łatwo było go znaleźć na nagraniach – wytłumaczył redakcji dziennika.

60-latek miał udusić żonę. „Coś w nim pękło”

W czwartek prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik poznańskiej prokuratury, poinformował, że po wstępnych wynikach sekcji zwłok zmarłej, opinii biegłych i na podstawie zgromadzonych do tej pory dowodów mężczyzna usłyszał zarzut. W trakcie przesłuchania przyznał się do winy. Nie potrafił jednoznacznie wskazać, dlaczego dopuścił się czynu. – Stwierdził, że coś w nim pękło – przekazał przedstawiciel prokuratury podczas konferencji prasowej.

We wtorek, gdy jeszcze poszukiwano Natalii, „Gazeta Wyborcza” ujawniła, że 39-latka oznajmiła mężowi, że chce rozwodu. Miał przyjąć to ze spokojem. Zależało jej na rozstaniu bez orzekania o winie. Jednocześnie zaczęła spotykać się z innym mężczyzną, z którym spotkała się 14 czerwca – czyli w dniu zaginięcia.

Prok. Wawrzyniak poinformował w czwartek, że wyniki sekcji zwłok kobiety wskazały, iż „została uduszona”.

Czytaj też:
Weszły tylko pomoczyć nogi. Dwie nastolatki utopiły się w zbiorniku retencyjnym
Czytaj też:
Nie żyje 19-dniowy noworodek. Rodzicom grożą lata za kratkami

Źródło: Fakt / wyborcza.pl