Grupa bizonów na gigancie. „To gatunek inwazyjny, zagraża żubrowi”

Grupa bizonów na gigancie. „To gatunek inwazyjny, zagraża żubrowi”

Bizony
Bizony Źródło: Shutterstock
Grupa bizonów, która prawdopodobnie uciekła z hodowli, od dwóch tygodni porusza się między dwoma województwami. Jak podkreślają służby, zwierząt nie udało się jeszcze odłowić. Wydano specjalne komunikaty dla mieszkańców okolic, w których pojawili się parzystokopytni uciekinierzy.

Już dwa tygodnie trwa tułaczka bizonów, które przemieszczają się po granicy województw łódzkiego i śląskiego.

W Polsce są gatunkiem inwazyjnym. Jak podkreślił Wojciech Solarz z Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk, podstawowym obowiązkiem osoby, która stwierdzi obecność tego inwazyjnego gatunku w środowisku jest „niezwłocznie zgłoszenie tego faktu wójtowi, burmistrzowi albo prezydentowi miasta".

Trudno namierzyć parzystokopytnych uciekinierów

Okazuje się jednak, że namierzenie bizonów nie jest takie proste. Jak podaje portal radomsko.naszemiasto.pl, dwa tygodnie temu widziano zwierzęta w gminie Gidle, w okolicach miejscowości Stęszów i Borowa. W poniedziałek pojawiły się między miejscowościami Grodzisko i Czechowiec.

Uciekinierzy to dwa osobniki dorosłe i jedno cielę. Prawdopodobnie grupka uciekła z hodowli w okolicach Kłomnic (Śląskie). W poszukiwania bizonów zaangażowana jest Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Łodzi. Jak podkreślił Przemysław Skrzypiec, regionalny konserwator przyrody w Łodzi, jeśli ktoś widzi bizony, powinien ten fakt zgłosić od razu. – Zwierzęta te potrafią się przemieszczać na odległości nawet do 2 kilometrów na dobę. Zatem informacja, że ktoś bizony były gdzieś widziane „wczoraj” może dziś nie być przydatna – zaznaczył.

facebook

Odłów nie będzie należał do najłatwiejszych. Przed służbami wyzwanie

I dodał, że planowane jest odłowienie bizonów i przekazanie ich do Safari Bizon w Zespole Pałacowym w Kurozwękach. – To jedyne takie miejsce w okolicy, gdzie legalnie można trzymać bizony – mówił Przemysław Skrzypiec. Uzupełnił, że nie złapanie bizonów nie będzie łatwe, bowiem zwierzęta muszą znaleźć się na takim terenie, gdzie odłowienie będzie możliwe.

W akcję zaangażowana jest także policja. Jeśli mundurowi zostaną skierowani na miejsce pobytu zwierząt, będą musieli zabezpieczyć teren, by złapanie bizonów było możliwe.

Czytaj też:
Przepowiednia Lakotów spełniła się. Na świat przyszedł biały bizon
Czytaj też:
Nowa atrakcja w Polsce. Wkrótce zobaczymy tu żubry

Opracowała:
Źródło: radomsko.naszemiasto.pl