Klub Prawa i Sprawiedliwości rośnie w siłę. Przyjęli byłą posłankę Lewicy

Klub Prawa i Sprawiedliwości rośnie w siłę. Przyjęli byłą posłankę Lewicy

Monika Pawłowska
Monika Pawłowska Źródło:PAP / Bartłomiej Wójtowicz
Monika Pawłowska została przyjęta do Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. Choć było to spodziewane, nie było wcale tak oczywiste.

O przyjęciu do klubu Monika Pawłowska poinformowała w mediach społecznościowych. Przy okazji podziękowała przewodniczącemu klubu Mariuszowi Błaszczakowi oraz „koleżankom i kolegom z klubu za niesłabnące zaufanie i wsparcie”. „Pracujemy dalej dla Polski” – napisała posłanka.

twitter

Dołączenie polityczki do klubu Prawa i Sprawiedliwości było spodziewane. Jeszcze przed przyjęciem mandatu poselskiego po Mariuszu Kamińskim jasno deklarowała, że to właśnie tam widzi swoje miejsce. To też w tym klubie kończyła swoją poprzednią kadencję, choć do Sejmu weszła z list Lewicy.

– Będę składała wniosek o przyjęcie do Klubu Parlamentarnego PiS. Jeżeli nie zostanę przyjęta, to będę posłanką niezrzeszoną – deklarowała w rozmowie z Wprost na początku marca, chwilę przed przyjęciem ślubowania.

Politycy PiS bojkotowali ślubowanie Pawłowskiej

Problem tworzył sam fakt przyjęcia przez Monikę Pawłowską mandatu po Mariuszu Kamińskim, który pomimo jasnego orzecznictwa dotyczącego wygaszania mandatu poselskiego w momencie utraty prawa wybieralności zdaniem polityków Prawa i Sprawiedliwości został mu odebrany bezprawnie. Politycy ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego nazywali polityczkę „461 posłem”.

Kulminacja negatywnych emocji partii w jej kierunku miała miejsce podczas ślubowania poselskiego polityczki. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości zdecydowali się zbojkotować wydarzenie. Kiedy Monika Pawłowska mówiła rotę, na dodatek bez zwrotu „tak mi dopomóż Bóg”, ich ławy poselskie świeciły pustkami.

Na posiedzeniu posłowie Prawa i Sprawiedliwości pojawili się dopiero po ślubowaniu. – Coś się pomyliło panu Hołowni i dlatego przyszliśmy na obrady wówczas, kiedy miały one jakikolwiek sens – mówił wówczas Przemysław Czarnek.

twitter

Były to jednak najpewniej jedynie wytyczne partyjne, a nie realne animozje między Moniką Pawłowską a politykami ugrupowania. Dziennikarz Patryk Michalski nagrał moment, kiedy niektórzy członkowie partii serdecznie witali nową parlamentarzystkę. „Wyglądali na ucieszonych obecnością niedawnej koleżanki z PiS” – komentował sytuację.

Czytaj też:
Sejm zdecyduje o immunitetach posłów. Hołownia: „Wpłynęło jak dotąd 25 wniosków”
Czytaj też:
Awantura w Sejmie. Błaszczak i Czarnek domagali się reakcji od Hołowni

Opracował:
Źródło: Wprost