W szpitalu zabrakło sprzętu do resuscytacji. Nie żyje niemowlę

W szpitalu zabrakło sprzętu do resuscytacji. Nie żyje niemowlę

Karetka pogotowia. Zdjęcie ilustracyjne
Karetka pogotowia. Zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / DarSzach
Mazowieckie Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy w Otwocku miało wezwać zespół ratownictwa medycznego, ponieważ w szpitalu zabrakło sprzętu do resuscytacji 11-miesięcznej dziewczynki. Niemowlę zmarło.

O tragicznym zdarzeniu w Mazowieckim Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy w Otwocku poinformował portal tvnwarszawa.pl. Dramat rozegrał się kilkanaście godzin po przyjęciu 11-miesięcznej dziewczynki na oddział pediatryczny.

Otwock. Nie żyje 11-miesięczna dziewczynka

Niemowlę trafiło do placówki z podejrzeniem zapalenia oskrzeli, a po przeprowadzeniu szeregu badań ustalono, że zmaga się z zapaleniem płuc. – Wykonano RTG, USG i badania laboratoryjne – poinformowała w rozmowie z portalem Anna Kamińska, dyrektorka naczelna Mazowieckiego Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy w Otwocku.

Stan dziecka miał zacząć się pogarszać następnego dnia, we wczesnych godzinach porannych. Z ustaleń portalu tvp.info wynika, że wówczas podjęto decyzję o podłączeniu pacjentki pod tlen i przetransportowaniu jej do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w Warszawie w celu dalszego leczenia.

„Brak sprzętu do resuscytacji”. Wezwano karetkę

Niemowlę miało zostać przewiezione do stolicy karetką transportową. Po dwóch godzinach oczekiwania na specjalistyczny pojazd szpital zlecił jednak podanie dziewczynce kolejnych leków –przekazała portalowi tvnwarszawa.pl dyrektorka naczelna placówki. O godzinie 8:20 pacjentka przestała oddychać, stwierdzono zatrzymanie krążenia i rozpoczęto akcję ratunkową.

Z nieoficjalnych ustaleń tvnwarszawa.pl wynika, że do szpitala wezwano wówczas zespół ratownictwa medycznego, który dotarł na miejsce przed godziną 9:00. Powodem podjęcia takiej decyzji miał być „brak odpowiedniego sprzętu do prowadzenia resuscytacji oddechowo-krążeniowej niemowlęcia”, a konkretnie rurki intubacyjnej o odpowiednim rozmiarze. Po ponad 35 minutach od jej dostarczenia dziewczynka zmarła.

Czytaj też:
Nie żyje skatowany noworodek. Policja zatrzymała rodziców i babcię
Czytaj też:
Przewrócił się i stracił przytomność po opuszczeniu szpitala. Zarzuty dla lekarki po śmierci mężczyzny

Źródło: tvnwarszawa.pl / tvp.info