Michał Woś dwukrotnie przerywał konferencje prasowe. „Bardzo nerwowy, ale to zrozumiałe”

Michał Woś dwukrotnie przerywał konferencje prasowe. „Bardzo nerwowy, ale to zrozumiałe”

Michał Woś
Michał Woś Źródło:PAP / Piotr Nowak
Michał Woś przerwał rozmowę Szymona Hołowni z dziennikarzami podkreślając, że „nie chce przerywać konferencji”. Chwilę później zakłócił tzw. setki z Jarosławem Urbaniakiem. – Nerwy puszczają – ocenił szef komisji regulaminowej.

Podczas posiedzenia Sejmu w piątek 28 czerwca przyjęto ślubowania od nowych posłów oraz miał miejsce blok głosowań w różnych sprawach m.in. uchylenia immunitetu Michałowi Wosiowi. Pierwszą część obrad prowadził Szymon Hołownia, który po głosowaniach zarządził przerwę. Następnie spotkał się z dziennikarzami i odpowiadał na ich pytania. Jedno z nich dotyczyło tego co powiedział mu Jarosław Kaczyński tuż przed samym głosowaniem ws. uchylenia immunitetu Wosia.

Nagle wtrącił się Woś, który przerwał rozmowę Hołowni z dziennikarzami mówiąc, że „nie chce przerywać konferencji, ale wstyd”. – Pan marszałek nie pozwolił mi się bronić. Pięć minut, szanowni państwo, panie marszałku, pięć minut przed moim wystąpieniem… – zaczął mówić poseł klubu parlamentarnego PiS. Marszałek Sejmu zauważył, że Woś bronił się w czwartek, a potem zrobił krok w tył, dziękując za rozmowę i sugerując, że trwa briefing prasowy byłego wiceministra sprawiedliwości.

Woś przerwał konferencję Hołowni. „Zaraz się z państwem spotkam, żeby nie przerywać marszałkowi”

– Pan marszałek dopuścił do głosu posła Platformy, a mnie nie dopuścił do głosu. To są standardy, panie marszałku. Wstyd panie marszałku – powiedział Woś. Hołownia odpowiedział, że to „regulamin Sejmu wyznacza standardy”. – Zaraz się z państwem spotkam, żeby nie przerywać panu marszałkowi, szanując czas pana marszałka – zareagował poseł klubu PiS. Hołownia zaczął przytaczać artykuł 133 regulaminu Sejmu. – Ale nie jest panu wstyd, panie marszałku? – upewniał się Woś.

– Nie, absolutnie. Uważam, że to teraz pan powinien opowiedzieć prokuraturze, czy panu nie jest wstyd – zripostował Hołownia. Były wiceminister sprawiedliwości podkreślił, że „jest dumny i działał dla bezpieczeństwa państwa polskiego”. – Świetnie. Opowie pan o tym w prokuraturze i w sądzie. Bardzo nerwowy pan poseł Woś, ale to zrozumiałe w jego sytuacji procesowej – podsumował marszałek Sejmu.

Poseł klubu PiS odszedł, ale po chwili wrócił, mówiąc: Jeżeli pan marszałek mi nie pozwolił przedstawić posłom argumentów, to państwo sami rozumieją. Hołownia odpierał argumenty o prawie do obrony zaznaczając, że znajdują się Sejmie, a nie w sądzie. Marszałek Sejmu jeszcze przez chwilę odpowiadał na inne komentarze dziennikarzy.

Poseł klubu PiS ponownie zakłóca rozmowę dziennikarzy

Nieco ponad pół godziny po tym wydarzeniu dziennikarze przepytywali przewodniczącego Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych Jarosława Urbaniaka. Wszystkiemu przysłuchiwał się Woś. W pewnym momencie dziennikarze włączyli byłego wiceministra sprawiedliwości do rozmowy. Ten zapytał polityka KO, jakim prawem pojawił się na mównicy, odpowiadając na wniosek formalny Michała Wójcika.

Woś powiedział, że „chciał powiedzieć Polakom prawdę o tym wniosku”. Urbaniak powtórzył swoje słowa z mównicy i zarzucił politykom opozycji, że nie znają przepisów dotyczących procedury uchylania immunitetu. – Jak dalej tak pójdzie ze znajomością prawa, to zdaje się, że się rozstaniemy i nie będzie już pan posłem i moim kolegą w Sejmie – stwierdził szef komisji regulaminowej. Poseł klubu PiS wszedł w polemikę z politykiem KO, który rzucił, że to „jego wywiad”. Zaprzeczał też, że jest nerwowy.

twitterCzytaj też:
Głosowania w Sejmie. Polityk PiS i szef NIK stracili immunitet, zachowały go posłanki KO i Lewicy
Czytaj też:
Wnioski o uchylenie immunitetów sędziowskich w tzw. aferze hejterskiej. 19 zarzutów dla Piebiaka