Wskoczył na sklepowy regał i się zaczęło. Nocna burda w Biedronce

Wskoczył na sklepowy regał i się zaczęło. Nocna burda w Biedronce

Nocna awantura w Biedronce
Nocna awantura w Biedronce Źródło:Policja
32-letni mężczyzna trafił w ręce policji po tym, jak zdemolował jeden ze sklepów sieci Biedronka na terenie Głogowa. Odpowie także za atak na funkcjonariuszy.

Do nietypowej interwencji policji doszło w nocy z czwartku na piątek 28 czerwca w Głogowie na Dolnym Śląsku. Do jednego ze sklepów sieci Biedronka zostali wezwani funkcjonariusze. Gdy dotarli na miejsce, zauważyli wyraźnie pobudzonego mężczyznę, który się awanturował. Chwilę później postanowił wejść na jeden ze sklepowych regałów.

Dolny Śląsk. Dantejskie sceny w sklepie sieci Biedronka

Policjanci od razu rozpoznali 32-letniego mieszkańca Głogowa. Mężczyzna był dobrze znany stróżom prawa, ponieważ ma bogatą kartotekę. W przeszłości wielokrotnie dopuszczał się czynów przestępczych polegających na kradzieży mienia.

Z relacji głogowskiej policji wynika, że 32-latek siedział na jednym ze sklepowych regałów i pomimo poleceń mundurowych nie miał zamiaru z niego zejść. W pewnym momencie mieszkaniec Głogowa zaczął zrzucać towar z półek. Część przedmiotów trafiła prosto w funkcjonariuszy. Na nagraniu zarejestrowanym przez sklepowe kamery widać, że policjanci użyli tarcz ochronnych, aby zbliżyć się do agresora. Gdy to nie wystarczyło, musieli założyć na głowy specjalne kaski.

32-latkowi grozi nawet pięć lat więzienia

– Sytuacja nie była łatwa, ale już po chwili stanowcze działanie policjantów doprowadziło do zatrzymania 32-latka. W akcji brało udział trzech policjantów. Na rękach krewkiego głogowianina znalazły się kajdanki i w dalszą podróż ruszył w towarzystwie służb – opisywała Marika Hofmańska z Komendy Powiatowej Policji w Głogowie.

Ostatecznie 32-letni mieszkaniec Dolnego Śląska trafił do policyjnego aresztu. O jego przyszłości zadecyduje sąd. Mężczyzna odpowie nie tylko za czynną napaść na funkcjonariuszy, ale również za uszkodzenie mienia. Za popełnione czyny grozi mu kara nawet pięciu lat pozbawienia wolności.

Czytaj też:
Dwulatka wypadła z okna w Kaliszu. Ujawniono okoliczności tragedii
Czytaj też:
Po przegranym meczu na Euro 2024 obudził się obok trumny. Zaskakujący finał historii

Źródło: Policja