Potężny pożar w Gortatowie. Zajął powierzchnię 25 ha

Potężny pożar w Gortatowie. Zajął powierzchnię 25 ha

Pożar, zdjęcie ilustracyjne
Pożar, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / Piotr Krzeslak
Po południu strażacy z Kluczborka zostali powiadomieni o rozległym pożarze, który rozprzestrzeniał się naprawdę błyskawicznie. Służby natychmiast pojechały na miejsce.

Jak podaje TVN, do zdarzenia doszło 30 czerwca, na polu w okolicy Gortatowa. W akcji gaśniczej brali udział strażacy z komendy Państwowej Straży Pożarnej w Kluczborku (województwo opolskie).

Ogień pojawił się, gdy w pobliżu znajdowali się pochłonięci pracą rolnicy. Zbierali zboże – podaje redakcja.

Pożar w pobliżu Gortatowa. Silny wiatr nie pomagał strażakom

By uniemożliwić dalsze rozprzestrzeniani ognia po polu, rolnicy zaczęli orać ziemię. W tym czasie strażacy oblewali obficie płomienie wodą. Rzecznik Komendy Powiatowej PSP w Kluczborku – kapitan Karol Grzyb – poinformował, że spłonęło 25 ha jęczmienia na pniu (co oznacza, że jeszcze nie został ścięty). 66 strażaków we współpracy z rolnikami ostatecznie uchronili kolejne 35 ha pola przed zniszczeniem. Akcja trwała dwie godziny.

TVN24 podaje, że musieli działać naprawdę szybko, bo płomienie rozprzestrzeniały się dosłownie w mgnieniu oka. To z powodu silnego wiatru, a także wysokiej temperatury.

W niedzielę o pożarze informowała także „Nowa Trybuna Opolska”. W momencie publikacji artykułu płomienie zajmowały obszar czterech hektarów. Kpt. Grzyb zaznaczał, że zagrożone są kolejne obszary. Sprecyzował też, że pożar wybuchł w Gortatowie, w kierunku Smard Górnych. W południe z ogniem walczyło pięć zastępów straży pożarnej, ale później wezwano kolejne osiem.

Służby zwróciły się do rolników z apelem

Nto.pl informowało o utrudnieniach na drodze krajowej numer 11 (na odcinku Kluczbork – Byczyna). Jednocześnie redakcja pisała o gęstym, czarnym dymie. Portal Kluczbork 112 opublikował na platformie YouTube film, na którym widać wysokie na kilkanaście metrów płomienie, a także kolejne wozy strażackie, które przybywały na pole. Po akcji została jedynie czarna, zwęglona ziemia.

Służby apelują do rolników, by, zanim ruszą do pracy w polu, wzięli ze sobą naładowany telefon komórkowy. To ważne w razie, gdyby zobaczyli ogień – im szybciej wezwą strażaków, tym większa szansa, że ci zdołają ugasić żywioł w zarodku, a rolnicy odnotują małe straty.

Czytaj też:
Poważny pożar stolarni w Gnieźnie. Płomienie sięgały kilkunastu metrów
Czytaj też:
Dali popis wielkiej bezmyślności. Turyści wystrzelili fajerwerki z jachtu

Źródło: TVN24 / nto.pl