Wyciekł tajny list Kaczyńskiego do Ziobry. „Natychmiastowy zakaz”

Wyciekł tajny list Kaczyńskiego do Ziobry. „Natychmiastowy zakaz”

Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro w Sejmie
Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro w Sejmie Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
W 2019 roku Jarosław Kaczyński wystosował tajny list do Zbigniewa Ziobry. Prezes PiS ostrzegał szefa Suwerennej Polski w sprawie Funduszu Sprawiedliwości.

Pod koniec marca funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego dokonali przeszukań w domu Zbigniewa Ziobry. Pod lupą służb znalazły się również mieszkania innych polityków Suwerennej Polski m.in. Michała Wosia oraz Marcina Romanowskiego. W trakcie przeszukań w ręce agentów wpadł m.in. tajny list Jarosława Kaczyńskiego do Zbigniewa Ziobry.

Wyciekł tajny list Kaczyńskiego do Ziobry. Szokująca treść

List, którego treść ujawniła „Gazeta Wyborcza”, jest datowany na 26 sierpnia 2019 roku. Jarosław Kaczyński zwrócił się wówczas do ministra sprawiedliwości z apelem o natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w trakcie kampanii wyborczej, a także zakazanie osobie odpowiedzialnej za dysponowanie środkami Funduszu przekazywania jakichkolwiek sum w trakcie kampanii lub też formułowania zobowiązań dotyczących przekazywania takich sum w przyszłości.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości ostrzegał, że cała sprawa może mieć dla obozu Zjednoczonej Prawicy fatalne skutki. Wyjaśniał, że chodzi nie tylko o przebieg kampanii, ale także kwestie rozliczeń z Państwową Komisją Wyborczą. „Zmuszony jestem też stwierdzić, że w razie niezastosowania się do sformułowanego w piśmie zalecenia, pełna odpowiedzialność polityczna, a najprawdopodobniej także w innych wymiarach, będzie spoczywała na panu” – napisał Jarosław Kaczyński.

PiS straci subwencję?

Dziennikarze „GW” zwracają uwagę na fakt, że list ten ma ogromne znaczenie w kwestii śledztwa dotyczącego nieprawidłowości przy wydatkach z Funduszu Sprawiedliwości. Jest m.in. dowodem na to, że Zbigniew Ziobro miał pełną świadomość, że finansowanie kampanii z FS jest nielegalne.

Dodają, że jeśli okaże się, że kampania Zjednoczonej Prawicy była finansowana niezgodnie z przepisami, PKW może odebrać PiS-owi subwencję – rocznie to ponad 25 mln. zł. Może też wystąpić o zwrot pieniędzy za kadencję 2019-23.

Czytaj też:
Donald Tusk o przyszłości CPK. „Żadne trollowanie tego nie zmieni”
Czytaj też:
Awantura polityków w programie na żywo. „To wy robiliście ciamajdan”

Opracowała:
Źródło: Gazeta Wyborcza