Uczy migrantów nielegalnego przekraczania granicy Polski i Białorusi. Wiadomo, kim jest

Uczy migrantów nielegalnego przekraczania granicy Polski i Białorusi. Wiadomo, kim jest

Zapora na granicy polsko-białoruskiej
Zapora na granicy polsko-białoruskiej Źródło: X / Stanisław Żaryn
Ujawniono nazwisko osoby zaangażowanej w kryzys migracyjny na granicy polski-białoruskiej. To podpułkownik Anatol Owsianik, jeden z najbliższych współpracowników Aleksandra Łukaszenki.

Stowarzyszenie BYPOL, opozycyjna inicjatywa byłych wojskowych i funkcjonariuszy, podało nazwisko osoby zaangażowanej w kryzys migracyjny. Jednym z instruktorów, uczących migrantów nielegalnego przekraczania granicy polsko-białoruskiej jest podpułkownik Anatol Owsianik.

To urodzony w 1964 r., mieszkaniec Mińska, emerytowany pracownik Samodzielnej Służby Działań Specjalnych (ASAM) Państwowego Komitetu Pogranicznego Białorusi. Obecnie pracuje jako ochroniarz w Guard Service, prywatnej firmy wojskowej Wiktora Szejmana, jednego z najbliższych współpracowników Aleksandra Łukaszenki.

Kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej

BYPOL podkreśla, że to kolejny dowód na to, że kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej jest tworzony i kontrolowany przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Inną osobą zaangażowaną w organizację drugiego kryzysu migracyjnego na granicy Polski i Białorusi w 2024 r. jest gen. dyw. Roman Podliniew. To zastępca przewodniczącego Państwowego Komitetu Pogranicznego Białorusi.

Gen. Podliniew jest odpowiedzialny za pracę operacyjną i w przeszłości walczył z nielegalną migracją. Teraz jest odpowiedzialny za przyjmowanie, szkolenie zakwaterowanie i nielegalny transfer migrantów do Polski. Działania gen. Podliniewa noszą znamiona przestępstwa, które zgodnie z kodeksem Karnym Białorusi podlegają karze pozbawienia wolności do siedmiu lat więzienia z konfiskatą mienia lub bez niej.

Rosja wysyła na granicę z Polską nielegalnych migrantów

W kryzys migracyjny jest również zaangażowana Rosja. Moskwa jest bazą tranzytową dla migrantów z Afryki i Azji, którzy potem trafiają do krajów UE. Rosyjskie służby specjalne prowadzą rekrutację i selekcję spośród przybywających migrantów tych, którzy są gotowi walczyć na Ukrainie po stronie Rosji. Pozostali są wysyłani do Białorusi w celu wykorzystania wywołania kryzysu migracyjnego.

Są szkoleni w Mińsku, gdzie uczą się np. orientacji w lesie, poruszania się po szlakach, przechodzenia przez barierę i posługiwania się kompasem. Po szkoleniu migranci dzieleni są na grupy liczące 10-12 osób i przewożeni do granicy z Polską.

Czytaj też:
Narodowcy ruszyli na granicę polsko-białoruską. „Spacerowali” po Puszczy Białowieskiej
Czytaj też:
Specjalne oddziały do ochrony granicy. Szef MSWiA ujawnił szczegóły

Źródło: WPROST.pl / BYPOL