W kuluarach sejmowych pojawiła się plotka, że Donald Tusk po wygranych przez swój obóz polityczny wyborach prezydenckich zamierza doprowadzić do przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Blady strach padł na jego koalicjantów, przede wszystkim Lewicę.
– Przyspieszone wybory to tylko straszak Tuska na koalicjantów. Chce, by Lewica i Trzecia Droga całkowicie mu się podporządkowały i nie podskakiwały – uważa nasz informator z okolic rządowych.
Jego zdaniem, premier nie zdecyduje się na przedterminowe wybory, bo zwyczajnie mu się nie opłacają.
– Koalicja Obywatelska po 2,5 roku rządów może być zużyta rządzeniem. Szczególnie, że podejmuje niepopularne społecznie decyzje, takie jak podwyżki – mówi.
Artykuł został opublikowany w 28/2024 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.