Pijany ksiądz zasnął podczas pogrzebu. Mszę zaczął od kazania

Pijany ksiądz zasnął podczas pogrzebu. Mszę zaczął od kazania

Ksiądz, zdjęcie ilustracyjne
Ksiądz, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock
Zamroczony alkoholem ksiądz zasnął w trakcie ceremonii pogrzebowej w Rzejowicach koło Radomska. Jak pisze „Gazeta Radomszczańska”, mszę musiał dokończyć inny kapłan.

Zachowanie księdza proboszcza z Rzejowic od samego początku pogrzebu budziło podejrzenia wśród żałobników. Duchowny skrytykował ustawienie kwiatów wokół zmarłego, a następnie rozpoczął mszę świętą od kazania. Ceremonii nawet nie dokończył, ponieważ zasnął i ratować sytuację musiał inny kapłan, zastępując niedysponowanego proboszcza.

Pijany ksiądz będzie miał kłopoty

O nietypowe zachowanie księdza postanowiła zapytać dziennikarka TVN24 Ewelina Galoch. Rzecznik Metropolitalnej Archidiecezji Częstochowskiej, ks. Mariusz Bakalarz poinformował ją, że do incydentu faktycznie doszło, a wszystko zgłosił jeden z uczestników mszy świętej.

— W poniedziałek do księdza przyjechał biskup Andrzej Przybylski i poinformował proboszcza o wszczęciu procedury z urzędu usunięcia proboszcza z funkcji – dodawał rzecznik. Jednocześnie stwierdził, że nie został upoważniony do tego, by odpowiadać na pytanie, czy ksiądz proboszcz miał wcześniej problemy z alkoholem.

Kolejny pijany proboszcz

To nie pierwszy taki przypadek w tym roku. W kwietniu w Sobótce na Dolnym Śląsku inny proboszcz pod wpływem alkoholu wypadł z auta. Komenda Miejska Policji we Wrocławiu potwierdziła „Faktowi”, że w Sobótce zatrzymano 67-letniego mężczyznę, który miał ponad 1,5 promila alkoholu we krwi. Wojciech Jabłoński, rzecznik wrocławskiej policji, poinformował, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie.

Mieszkańcy Sobótki mówili wówczas, że proboszcz od dawna ma problem z alkoholem i zdarzało mu się odprawiać msze i pogrzeby pod wpływem. Nikt nie zgłaszał jednak tych problemów, bo ksiądz jest lubiany i to „swój chłop”. Rzecznik archidiecezji wrocławskiej ks. Rafał Kowalski powiedział Radiu Wrocław, że natychmiast po tym zdarzeniu podjęto decyzję o pozbawieniu księdza funkcji.

– Nie ulega wątpliwości, że było to zachowanie naganne, które zasługuje na jak największe potępienie. Ja mogę osobiście w tym momencie przeprosić, ale też powiedzieć, że natychmiast została podjęta decyzja o tym, żeby poniósł w tym momencie największe konsekwencje swojego zachowania, to znaczy natychmiast został odwołany z parafii, nie pełni już żadnych funkcji – informował.

Czytaj też:
Janusz Kowalski w programie na żywo chciał mówić tylko o tym. Nie chodzi o Donalda Tuska
Czytaj też:
Ksiądz powiedział młodej parze, ile wynosi „co łaska” za ślub. „Połowa tego, co wydajecie na alkohol”

Opracował:
Źródło: "Gazeta Radomszczańska"