Rodzina Clarke po przeprowadzce do Tajlandii regularnie pokazuje jak wygląda ich życie na wyspie Koh Lanta. Ostatnio rodzina pięcioraczków z Horyńca ma trudny czas za sprawą choroby dzieci.
„Zaczęło się już w środę. Wymioty i gorączka u Evie, innych udało się uchronić metodą izolacji. Niestety niania niechcący przyniosła nam do domu wirusa i od niedzieli rano dzieci po kolei się zarażają. Już sama nie wiem, w co ręce włożyć. Ma razie Arianna, Ella, Evie gorączki i katar, Aleksander gorączka i wymioty... Czekamy, co będzie dalej” – napisała Dominika Clarke.
Pięcioraczki z Horyńca walczą z chorobą. Dominika Clarke: maluszki mają się dużo lepiej
„Kolejny dzień walki, katarki poskromione – maluszki mają się dużo lepiej. Natomiast walczymy z gorączką Alexandra – podejrzewamy zakażenie dengą, bo wszystkie objawy na to wskazują” – dodała matka pięcioraczków z Horyńca kolejnego dnia.
„Czwórka maluszków jest chora... i bardzo wymagająca – temperaturki i katarki, typowe przeziębienie. Ale jak to mówią, show must go on, więc zmęczeni czy nie, życie toczy się dalej” – stwierdziła Dominika Clarke na nagraniu w czwartek.
Matka pięcioraczków z Horyńca może odetchnąć z ulgą po teście. „Uroki życia”
Tego samego dnia matka pięcioraczków z Horyńca wstawiła kolejny, bardziej obszerny wpis. „Denga Objawy i test – uroki życia na tropikalnej wyspie. 28 czerwca, czyli koniec roku szkolnego był dla nas początkiem chorób i gorączek. Najpierw maluszki, potem Alexander, podejrzewaliśmy dengę – czyli chorobę tropikalną przenoszoną przez komary” – zaczęła wyjaśniać Dominika Clarke.
„Nie ma na nią lekarstwa, można łagodzić objawy. Można udać się do szpitala po pomoc, jeśli sytuacja tego wymaga, w naszym przypadku obyło się bez szpitala. Test był negatywny na dengę, a Alexander miał tak zwanego wirusa trzydniowego” – podsumowała.
Czytaj też:
Pięcioraczki z Horyńca pokazały nagranie z kuchni. Internauci dali popis chamstwaCzytaj też:
Mama pięcioraczków z Horyńca: Nikt mi teraz nie powie, że mam dzieci za 800 plus