Polska będzie strącać rosyjskie rakiety nad Ukrainą? Ministrowie komentują: Prowadzone są rozmowy

Polska będzie strącać rosyjskie rakiety nad Ukrainą? Ministrowie komentują: Prowadzone są rozmowy

Jacek Siewiera
Jacek Siewiera Źródło: PAP / Adam Warżawa
Możliwe, że podczas trwającego w Waszyngtonie szczytu NATO omawiana będzie kwestia u życia polskiej obrony powietrznej już nad Ukrainą. W rozmowie z korespondentem RMF FM taką informację przekazał szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera.

Jak tłumaczył szef BBN, po raz pierwszy o pomyśle strącania rosyjskich rakiet w ukraińskiej przestrzeni powietrznej zaczęto mówić pod koniec ubiegłego roku. Koncepcja ta zrodziła się w samym BBN i uzyskała pozytywną opinię prezydenta Andrzeja Dudy, po czym została omówiona z premierem Donaldem Tuskiem.

Polska będzie zestrzeliwać rakiety nad Ukrainą?

– Została w bardzo wąskim gronie omówiona przeze mnie i ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego na konferencji w Monachium – dodawał Siewiera. Zaznaczył, że odbywało się to przed czwartym naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjską rakietę.

– Chodzi o sojusznicze, wspólne działanie pod dowództwem Dowódcy Operacyjnego RP, w naszej linii granicznej, bez przekraczania tej linii... Umożliwienie siłom powietrznym, parom dyżurnym, przechwytywanie i strącanie zidentyfikowanych, potwierdzonych rakiet na terytorium Ukrainy – tłumaczył szef BBN.

– To rozwiązanie może być wykonane tylko i wyłącznie w koordynacji i we współpracy z sojusznikami, dlatego powinno być przedmiotem dyskusji na szczycie NATO. Jakiś czas temu podjąłem decyzję o odtajnieniu części notatki, która opisywała szczegółowo to rozwiązanie – dodawał Siewiera.

Jak można się domyślić, inspiracją dla tego typu pomysłu była chęć zapobiegnięcia wydarzeniom podobnym do tych z Przewodowa, kiedy to zginęło dwóch obywateli Polski. – Chodzi o minimalizację ryzyka upadku zarówno przeciwrakiet, jak i samych rakiet na samym terytorium RP czy Sojuszu Północnoatlantyckiego, aby nie dopuścić do wtargnięcia i powtórzenia się scenariusza z Przewodowa – mówił Siewiera.

„Pociski rakietowe w przebiegu tej wojny czterokrotnie wchodziły w naszą – NATO-wską – przestrzeń powietrzną, co kosztowało życie dwóch polskich obywateli. Eliminacja zagrożenia, zanim po raz piąty przekroczy nasze granice, jest polską racją stanu. To działanie musi być efektywne, szybkie i tanie” – podkreślał szef BBN w komentarzu do wywiadu na platformie X.

Ministrowie o pomyśle BBN: Skomplikowana sprawa

O inicjatywie szefa BBN wypowiedział się także minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. — To skomplikowana sprawa. Odłamki rakiet mogą powodować zagrożenie. Dla mnie jasne jest, że każdy kraj powinien bronić swojego terytorium przed atakiem z powietrza – zastrzegał w rozmowie z amerykańskim dziennikarzem Nickiem Schifrinem.

Z kolei szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślał konieczność porozumienia się z partnerami z NATO. – To zawsze musi być odpowiedź sojusznicza, to nie może być odpowiedź jednego państwa (…) zawsze będziemy zabiegać o to, żeby odpowiadać sojuszniczo – zapewniał. – Nie podejmiemy takiej decyzji bez sojuszniczego wsparcia i zgody; to początek dialogu, a nie jego finał – dodawał.

Czytaj też:
Andrzej Duda ujawnił szczegół rozmowy z Zełenskim. „Absolutnie go o tym nie uprzedził”
Czytaj też:
Na Ukrainie rozwój, u nas kryzys. Te dane odzwierciedlają dramatyczną sytuację polskich przewoźników

Opracował:
Źródło: RMF FM / Wprost.pl