W piątek 12 lipca na lotnisku w Gdyni-Kosakowo podczas lotu treningowego samolot wojskowy M-346 Master (Bielik) uderzył w płytę lotniska i stanął w płomieniach. Na pokładzie była jedna osoba. Rozpoczęła się akcja ratunkowa. Na miejsce zdarzenia udała się Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Do wypadku doszło w czasie treningów przed pokazami na Lotnisku Wojskowym w Babich-Dołach, które miały odbyć się w sobotę 13 lipca. Miasto Gdynia podało, że w związku katastrofą obchody 30-lecia Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej się nie odbędą.
Gen. Ireneusz Nowak: Nie jest to dobry dzień, dla lotnictwa wojskowego
Gen. Ireneusz Nowak podkreślił na briefingu prasowym, że „to nie jest dobry dzień, dla lotnictwa wojskowego”. – Spotykamy się dlatego, żeby powiedzieć o tragedii, która się dzisiaj wydarzyła. Dzisiaj podczas treningu, przed pokazami lotniczymi, mieliśmy katastrofę samolotu M-346 Bielik. Samolot pochodził z 41. Bazy Lotnictwa Szkolnego z Dęblina. Pilot, major, który pełnił funkcję zastępcy dowódcy eskadry lotniczej, poniósł śmierć na miejscu. Nie podjął próby katapultowania się – mówił.
Major Robert Jeł zostawił żonę i rodziców oraz osierocił córkę. Inspektor Sił Powietrznych tłumaczył, że samolot był nowy i został oddany do użytku w 2022 r. Na razie nie wiadomo, co był wstępną przyczyną katastrofy. Gen. Nowak tłumaczył, że pilot był bardzo doświadczony. Miał przelatane około dwa tys. godzin, z czego 1,1 tys. na samolotach M-346 Master. – Był jednym z dwóch najbardziej doświadczonych pilotów tych samolotów w Polsce i na świecie – podkreślił Inspektor Sił Powietrznych.
Katastrofa samolotu M-346 Bielik na lotnisku Gdynia-Kosakowo. Warunki były dobre
Wszystkie loty na Bielikach i loty pokazowe zostały wstrzymane. Inspektor Sił Powietrznych podkreślił, że oprócz wysokiej temperatury warunki były dobre. Pilot podczas lotu treningowego nie zgłaszał problemów przez radio. Gen. Nowak przekazał na ręce rodziny i bliskich zmarłego pilota wyrazy współczucia.
Czytaj też:
Silne turbulencje w samolocie. „Myśleliśmy, że umrzemy”Czytaj też:
Panika na pokładzie samolotu. Maszyna ze 125 pasażerami nagle zaczęła spadać