Donald Tusk się wściekł. Surowe konsekwencje dla Giertycha po głosowaniu ws. aborcji

Donald Tusk się wściekł. Surowe konsekwencje dla Giertycha po głosowaniu ws. aborcji

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: PAP / Rafał Guz
Donald Tusk zapowiedział, że Roman Giertych poniesie konsekwencje wyciągnięcia karty podczas głosowania ws. ustawy dot. depenalizacji aborcji. Poseł KO ma stracić swoje stanowisko w klubie i zostać w nim zawieszony. Surowe konsekwencje poniesie też drugi z trzech posłów KO, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu.

W piątek 12 lipca w Sejmie miało miejsce głosowanie ws. depenalizacji pomocnictwa w aborcji. Ustawa miała uwolnić od odpowiedzialności karnej każdego, kto za zgodą kobiety pomoże jej w dokonaniu aborcji do 12. tygodnia ciąży.

Depenalizacja aborcji upadła w Sejmie

W głosowaniu za przyjęciem nowelizacji kodeksu karnego, która miała umożliwić dekryminalizację pomocy w aborcji zagłosowało 215 parlamentarzystów, przeciwko – 218, a dwie osoby się wstrzymały. Tym samym nowelizacja nie została uchwalona.

W głosowaniu nie wzięło udziału aż 23 posłów. Wśród nich było 3 posłów Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych, Krzysztof Grabczuk i Waldemar Sługocki. I to, mimo że premier Donald Tusk stanowczo zapowiedział, że jego klub poprze ustawę.

Dwóch z posłów, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu, musi się liczyć z poważnymi konsekwencjami, o czym poinformował Donald Tusk w mediach społecznościowych.

„To nie było zwykłe głosowanie. Poseł Grabczuk w szpitalu – jest usprawiedliwiony. Posłowie Giertych i Sługocki zostaną zawieszeni w klubie poselskim i pozbawieni funkcji (wiceprzewodniczącego klubu i wiceministra)” – napisał premier Donald Tusk.

Roman Giertych pełnił funkcję wiceprzewodniczącego klubu Koalicji Obywatelskiej, a Waldemar Sługocki sekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii.

Informację potwierdził także przewodniczący Klubu Parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Zbigniew Konwiński. „Posłowie Giertych i Sługocki zostaną zawieszeni w klubie. Ponadto R. Giertych straci także stanowisko wiceprzewodniczącego Klubu. Jesteśmy to winni tym, którzy w stali w Jagodnie do 2 w nocy, by oddać na nas swój głos!” – napisał w portalu X.

Giertych i Sługocki się tłumaczą

Roman Giertych opublikował komunikat z tłumaczeniami ze swojego głosowania jeszcze przed komunikatem wydanym przez Tuska.

„Dzisiaj ze względu na szacunek do poglądów jednak zdecydowanej większości wyborców KO oraz do dyscypliny klubowej postanowiłem nie brać udziału w głosowaniu nad projektem Lewicy” – uzasadnił swoją decyzję we wpisie opublikowanym w serwisie X (dawniej Twitter).

„Wiele moich poglądów ewoluowało, ale nie jestem Moniką Pawłowską a rebours” – dodał. Odpowiedział też na pytanie jednej z użytkowniczek o to, czy to pewne, że w ten sam sposób postąpi podczas głosowania nad ustawą o związkach partnerskich. „Nie. Zobaczę, jaki będzie projekt, ale nie wykluczam poparcia” – zapowiedział.

Z kolei Waldemar Sługocki tłumaczy w portalu X, że był w trakcie służbowej podróży w USA, jednocześnie zapewniając, że popiera sam projekt.

„Moja nieobecność w Sejmie spowodowana jest podróżą służbową do USA, zaplanowaną kilka miesięcy temu. Wielokrotnie w swych wypowiedziach podkreślałem potrzebę depenalizacji aborcji. Jestem przekonany, że projekt wróci do Sejmu i uzyska większość” – napisał poseł KO w portalu X.

Czytaj też:
Sejm odrzuca poprawkę Senatu. Posłowie nie chcą neosędziów w nowej KRS
Czytaj też:
Koniec złudzeń w sprawie aborcji. „W tym Sejmie, mimo obietnic, nie ma szans na zmianę”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl