W sobotę 13 lipca chwilę przed godz. 19:30 do patrolujących okolice sklepu centrum handlowego przy ulicy Wyszyńskiego w Zamościu policjantów podeszli świadkowie, którzy zeznali, że na parkingu w zamkniętym, nagrzanym samochodzie znajduje się mała dziewczynka. Funkcjonariusze poprzez nagłośnienie w galerii pilnie wezwali właściciela auta, ale nikt nie zareagował na komunikat.
Policjanci zdecydowali się na wybicie szyby w pojeździe, bo dziecko było przepocone, miało zamknięte oczy oraz nie reagowało na hałasy. Prawie trzyletnia dziewczynka prawdopodobnie spała. Funkcjonariusze podali jej wody do picia, a przybyła na miejsce załoga karetki pogotowia udzieliła pomocy dziecku. Ostatecznie dziewczynka nie potrzebowała przewiezienia do szpitala. Po badaniach na miejscu zdarzenia trzylatkę przekazano pod opiekę rodzicom.
Zamość. Dziecko w nagrzanym aucie przed centrum handlowym. Świadkowie powiadomili policję
Policjanci ustalili, że rodzice dziecka z województwa małopolskiego w wieku 33 i 45 lat wraz z drugim dzieckiem przebywali w tym czasie na zakupach. Córkę zostawili w samochodzie, bo nie chcieli jej budzić. Funkcjonariusze wyjaśniają dokładne przyczyny i okoliczności zdarzenia, m.in. to, jak długo trzylatka przebywała w zamkniętym samochodzie. Za narażenie dziecka nie niebezpieczeństwo utraty zdrowia grozi do pięciu lat więzienia.
Policjanci wracają uwagę, że wystarczy kilkanaście minut, aby w pozostawionym na słońcu pojeździe temperatura wzrosła do poziomu, który może zagrażać życiu. „Osoby lub zwierzęta pozostawiane w takich warunkach mogą być narażone na przegrzanie organizmu, które może zakończyć się śmiercią. Widząc zagrożenie, nie bądźmy obojętni i poinformujmy o wszystkim Policję, dzwoniąc pod numer alarmowy 112” – czytamy.
Czytaj też:
Dziecko zmarło w nagrzanym samochodzie. Nie pomogła reakcja przechodniówCzytaj też:
Samochód, w którym nie ma klimatyzacji. Jak go schłodzić w upał?