Ewakuacja ministerstwa. Wszedł do budynku z niebezpiecznymi przedmiotami

Ewakuacja ministerstwa. Wszedł do budynku z niebezpiecznymi przedmiotami

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Źródło: PAP / Leszek Szymański
Mężczyzna wniósł niebezpieczne przedmioty na teren Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Z budynku ewakuowano około 150 osób. – Na miejscu pracują policjanci – potwierdził w rozmowie z „Wprost” sierż. szt. Jakub Pacyniak.

Do zdarzenia doszło przed południem we wtorek, 16 lipca. Mężczyzna wszedł na teren Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z torbą, w której znajdowały się niebezpieczne przedmioty.

Policja w resorcie rodziny. Ewakuowano 150 osób

– Decyzją zarządcy obiektu została przeprowadzona ewakuacja około 150 osób – przekazał w rozmowie z „Wprost” sierż. szt. Jakub Pacyniak, oficer prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa I. Funkcjonariusz poinformował, że zgłoszenie o sprawie wpłynęło po godzinie 11:00.

– Mężczyzna wszedł na teren obiektu, a ochrona miała podejrzenie, że może mieć niebezpieczne przedmioty, w związku z tym na miejsce udali się policjanci – dodał sierż. szt. Pacyniak. Mundurowi wciąż prowadzą czynności na terenie gmachu na rogu ul. Nowogrodzkiej i Brackiej. Sprawdzane są też wszystkie informacje na temat okoliczności zajścia.

Białorusin wniósł gaz i nóż na teren ministerstwa

– Mężczyzna zachował się spokojnie (...) W wyniku tego zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń – podkreślił oficer prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa I. Interia podała, że w torbie ujawniono gaz, nóż i pałkę teleskopową. Około 40-letni obywatel Białorusi prawdopodobnie miał przy sobie również broń hukową.

Z nieoficjalnych ustaleń Onetu wynika, że mężczyzna mógł być interesantem. Portal zaznaczył, że wszystkie przedmioty posiadał legalnie i miał tłumaczyć, że nosi je przy sobie ze względu na strach o swoje życie i zdrowie. Miał też zapewniać, że nie przyszedł do gmachu resortu ze złymi zamiarami, a przedmioty, które uznano za niebezpieczne, ma w torbie przez cały czas.

Portal przekazał, że teren wokół budynku odgrodzono taśmą, a ruch przekierowano na okoliczne ulice. Na miejsce, poza funkcjonariuszami policji, zadysponowano straż pożarną.

Czytaj też:
Młodzież zaatakowała żołnierzy przy granicy. Mamy najnowsze informacje
Czytaj też:
Zatrząsnęli pacjenta w karetce na 45 min. Na zewnątrz było 30 stopni

Źródło: WPROST.pl / Interia / Onet