Poniedziałek 15 lipca był ostatnim dniem, kiedy Ryszardowi Czarneckiemu przysługiwał immunitet europosła. Już we wtorek Prokuratura Krajowa poinformowała więc, że zamierza postawić mu zarzuty. Stacja RMF FM dowiedziała się, że chodzi o nieprawidłowości przy rozliczaniu wyjazdów służbowych. Śledczy szacują, że przez nieprawdziwe oświadczenia polityk mógł wyłudzić nawet 200 tys. euro.
Prokuratura postawi zarzuty Czarneckiemu
W rozmowie z Polsat News prokurator krajowy Dariusz Korneluk jasno wypowiedział się na temat sprawy Czarneckiego. — Zostanie do niego skierowane zawiadomienie, celem stawiennictwa do przesłuchania w charakterze podejrzanego m.in. w celu przedstawienia zarzutów – mówił. Potwierdził, że chodzi o tzw. kilometrówki.
Na antenie tej samej stacji Ryszard Czarnecki odniósł się do ruchu prokuratury. Przyznał, że nie rozumie zamieszania i nie wie, dlaczego „ta sprawa wraca”. – Dwa lata temu oddałem wszystkie środki, o których mowa, więc jestem zaskoczony, że ten temat jeszcze istnieje – komentował.
– Te nieprawidłowości powstały na skutek winy moich asystentów, ale biorę to nie siebie. Wbrew oskarżeniom nie sporządzałem wcale tych dokumentów i to jest ewidentnie zarzut nieprawdziwy – bronił się Czarnecki.
Śledczy oceniają, że w latach 2009-2013 Ryszard Czarnecki wyłudził z kasy Parlamentu Europejskiego około 203 tys. euro. Prokuratura uważa, że w sporządzonych i podpisanych przez siebie dokumentach podał nieprawdziwe miejsce zamieszkania w Polsce.
Co prokuratura zarzuca Czarneckiemu?
Z wcześniejszych pism w tej sprawie mogliśmy dowiedzieć się, jakie są zastrzeżenia prokuratury pod adresem byłego europosła. Wszczęte w czerwcu postępowanie dotyczyło „niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w kwocie 203 167 euro”, w ten sposób, że europoseł „w sporządzonych i podpisanych przez siebie dokumentach, podał nieprawdę, co do swojego miejsca zamieszkania w Polsce, wskazując, że miejsce to w kraju pochodzenia znajduje się pod dwoma adresami w Jaśle, w sytuacji, gdy jego faktycznym miejscem zamieszkania w Polsce była Warszawa„
Jak zwracano uwagę dalej, Czarnecki”złożył 243 wnioski o zwrot kosztów podróży, w których podał nieprawdę, co do odbywanych podróży służbowych, w tym pojazdów, jakimi miał odbywać podróże i liczby przejechanych kilometrów (...)”.
Prokuratura uznała, że europoseł działał na szkodę Parlamentu Europejskiego i „uczynił sobie z popełnienia przestępstwa stałe źródło dochodu”, to jest czynu z art. 286 § l k.k. w zw z art. 294 § l k.k. w związku z art. 12 § 1 k.k. i w zw. z art. 65 §1 k.k. Chodzi o okres od 10 czerwca 2009 roku do 12 listopada 2013 roku, w Warszawie, w Brukseli i w Strasburgu.
Czytaj też:
Blisko 100 tys. zł kary dla PiS. W tle kampania Ryszarda CzarneckiegoCzytaj też:
Zadziwiająca reakcja Andrzeja Dudy na pytanie dziennikarza. „Oj tam, oj tam”