Marcin Romanowski wyszedł na wolność po tym, jak sąd odrzucił wniosek prokuratury o jego tymczasowe aresztowanie. Niespodziewany zwrot akcji wywołał polityczną burzę. Pojawiły się wypowiedzi o kompromitacji rządu i śledczych. Do sprawy postanowił się odnieść Donald Tusk. Szybko jednak może pożałować swojego komentarza.
Donald Tusk przesadził w swoim komentarzu?
„Sceny jak z gangsterskiego filmu. Podejrzany wychodzi z aresztu dzięki prawnym kruczkom, zasłaniając się wątpliwym immunitetem. Na stróży prawa spada lawina krytyki, publiczność jest rozczarowana” – podsumował premier we wpisie opublikowanym w serwisie X (dawniej Twitter), przyznając, że „w walce z przestępczością zdarzają się i takie momenty”.
„Ale jedenaście zarzutów, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej, nie znika. To nie jest koniec filmu” – dodawał Donald Tusk. Zaznaczył, że pewną wadą państwa prawa jest to, że „nie jest proste i tak jak w gangsterskich filmach, źli też potrafią to wykorzystać”. Zapewnił jednak, że nie potrwa to długo, a „co się odwlecze, to nie uciecze”.
Romanowski pozwie Tuska
Na ten komentarz w mediach społecznościowych zareagował krótko później prawnik, reprezentujący posła Romanowskiego. Bartosz Lewandowski z kancelarii Khanzadyan Lewandowski i Partnerzy, należący też do Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris, zapowiedział pozew przeciwko premierowi.
„Panie Premierze Donaldzie Tusku, bardzo mi przykro, ale za ten wpis pan poseł Marcin Romanowski podjął decyzję o pozwaniu Pana na naruszenie jego dóbr osobistych. Nie jest on bowiem „podejrzanym” o żadne przestępstwa i – tym bardziej – nie jest podejrzanym o udział w „zorganizowanej grupie przestępczej”, która stanowi wyłącznie wyraz pewnych życzeń strony rządowej” – tłumaczył.
„Do skutecznego przedstawienia zarzutów nie doszło z uwagi na zlekceważenie przez Prokuraturę podległą Prokuratorowi Generalnemu Adamowi Bodnarowi immunitetu członka Zgromadzenia Parlamentarnego, najbardziej znanej organizacji zajmującej się prawami człowieka w Europie. Udanego wypoczynku!” – pisał na platformie X do premiera.
Czytaj też:
Romanowski wyszedł na wolność. Korneluk: Nie możemy mówić o kompromitacjiCzytaj też:
Wipler pojawił się w nocy u boku Romanowskiego. „Był moim świadkiem na ślubie”