Skandal w Białymstoku. Zbierali ludzkie kości do wiadra, gmina żydowska oburzona

Skandal w Białymstoku. Zbierali ludzkie kości do wiadra, gmina żydowska oburzona

Czaszka, ludzkie szczątki, zdjęcie ilustracyjne
Czaszka, ludzkie szczątki, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock
Na terenie jednej z działek w Białymstoku zauważono wystające z ziemi ludzkie kości. Jak się okazuje, najprawdopodobniej należą do żydowskich mieszkańców pochowanych na cmentarzu cholerycznym. Gmina żydowska jest oburzona, a sprawą zajmie się naczelny rabin Polski.

Skarpa na rogu ulic Wyszyńskiego i Młynowej sukcesywnie odsłania kolejne ludzkie szczątki. W ziemi zaobserwować można bowiem konkretne fragmenty szkieletu, takie jak kości czy żuchwę. Od kilku dni teren jest niezabezpieczony.

Dziennikarze Kuriera Porannego, którzy pojawili się na miejscu, zobaczyli dwóch mężczyzn zbierających kości do wiadra. Choć mężczyźni wiadro zostawili i opuścili działkę, w ich sprawie interweniowała policja. Znane są bowiem rysopisy mężczyzn i numery tablic rejestracyjnych samochodu, którym przyjechali na miejsce.

Część szczątków została zabezpieczona przez pracowników wojewódzkiego konserwatora zabytków. Gmina żydowska jest oburzona faktem, że właściciel działki nie zabezpieczył terenu, mimo że – jak podkreślają przedstawiciele podlaskiej wspólnoty – otrzymał takie polecenie od konserwatora zabytków.

Sprawie przyjrzy się naczelny rabin Polski, Michael Schudrich

Jedna z nich, Lucy Lisowska podkreśliła, że w działania został zaangażowany naczelny rabin Polski, Michael Schudrich. Zapowiedział, że zajmie się sprawą pochówków. – Zmarłym należy się szacunek – dodała.

Jak informuje lokalny portal, działka, na której znaleziono ludzkie szczątki należy do jednego z deweloperów, który inwestuje w okolicy. W 1830 roku na tym terenie, między dzisiejszymi ulicami Bema i Młynową istniał cmentarz choleryczny, na którym chowano ofiary epidemii. Teraz stoi tam ZUS, dawna hala mięsna i sklep odzieżowy. Na części nekropolii parkują samochody, jedynie zielony skwer z Gwiazdą Dawida sugeruje, że wspomniane miejsce ma jakikolwiek związek z żydowskimi obywatelami stolicy Podlasia.

Odnajdywane aktualnie kości nie dziwią mieszkańców okolicy, którzy zaznaczają, że podobne okrycia miały miejsce przy okazji budowy tamtejszej ulicy Wyszyńskiego.

Czytaj też:
Grabieże i podpalenia na jednym z największych cmentarzy w Warszawie. „Jestem w szoku”
Czytaj też:
Znalazłam swoich przodków w Wilnie. Pamiątki po Polakach napotkacie tam na każdym kroku

Opracowała:
Źródło: Kurier Poranny