„Nie będę tolerował w dyplomacji osób, dla których partia jest ważniejsza od państwa” – napisał w mediach społecznościowych Radosław Sikorski. Minister spraw zagranicznych nie ukrywał oburzenia na zachowanie polskich przedstawicieli dyplomatycznych w związku ze sprawą Marcina Romanowskiego.
Marcin Romanowski z zarzutami. Rada Europy interweniuje
Były wiceminister sprawiedliwości został zatrzymany w związku ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura Krajowa przedstawiła mu 11 zarzutów i wnioskowała o areszt tymczasowy, na który zgody nie wyraził sąd.Powodem takiej decyzji był fakt, że polityk Suwerennej Polski posiada immunitet jako członek Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Co więcej, szef Zgromadzenia Parlamentarnego RE Theodoros Rousopoulos wystosował list do Szymona Hołowni z apelem o zaprzestanie czynności wobec Marcina Romanowskiego.
Radosław Sikorski odwołał ważnych dyplomatów
Nieoficjalnie pojawiły się sugestie, że brak jasnej informacji w tej sprawie był zaniedbaniem ze strony polskiego przedstawicielstwa przy Zgromadzeniu Parlamentarny RE. Na jego czele stoi Jerzy Baurski, który był w tym czasie na urlopie. Jego zastępczynią jest Magdalena Marcinkowska, była współpracownica Piotra Glińskiego.
W związku z tym Radosław Sikorski zdecydował o odwołaniu dyplomatów. – Zdaniem ministra o tak istotnej sprawie MSZ powinien wiedzieć szybciej niż posłowie opozycji – skomentował rzecznik MSZ Paweł Wroński. Nawiązał w ten sposób do faktu, iż jako pierwszy o sprawie poinformował Arkadiusz Mularczyk z PiS.
Warto jednak podkreślić, że odwołanie kierownictwa placówki w Strasburgu ma wymiar symboliczny, ponieważ już wcześniej było wiadomo, że zakończą oni swoją misję w sierpniu. Nowym szefem placówki może zostać były senator KO Aleksander Pociej.
Czytaj też:
Patryk Jaki: Wytrzymamy. Banda Tuska pójdzie siedzieć i żadna Unia im nie pomożeCzytaj też:
Premier reaguje na zwolnienie Romanowskiego. „Sceny jak z gangsterskiego filmu”