Prezydent chce wcześniej poznać skład rządu

Prezydent chce wcześniej poznać skład rządu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. A. Jagielak/Wprost 
Oczekujemy, że Donald Tusk odpowiednio wcześniej przed planowanym na piątek zaprzysiężeniem przedstawi panu prezydentowi kandydatury do rządu - powiedział w radiowej Trójce prezydencki minister Michał Kamiński.

"My liczymy - i tak zrozumiałem wypowiedzi Donalda Tuska wobec pana prezydenta - że te kandydatury prezydent pozna odpowiednio wcześniej. To jest wymóg nie tylko pewnej kultury politycznej, ale to jest wymóg choćby techniczny, bo trzeba przygotować akty" - powiedział Kamiński.

Zapowiedział również, że "wkrótce zostanie znaleziona odpowiednia formuła prawna", która pozwoli na zapoznanie Tuska z niejawnymi informacjami na temat kandydata na szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Według Kamińskiego, Tusk miałby się zapoznać z tymi informacjami "szybko", jeszcze przed powołaniem rządu.

Kamiński podkreślił jednocześnie, że prezydent powoła wszystkich kandydatów, których przedstawi Tusk, "chyba żeby przedstawił kogoś, kto konstytucyjnie nie może być ministrem, czyli np. nie jest polskim obywatelem". "Ale przecież taka sytuacja nie zaistnieje" - dodał.

Podkreślił, że prezydent, "niezależnie od oceny, do której ma prawo", "nie będzie przeszkadzał rządowi w rządzeniu".

Kamiński dodał, że oprócz wątpliwości wobec Sikorskiego prezydent wyraża też zastrzeżenia wobec kandydata na ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego.

"Rodzi się bowiem sytuacja taka, że choćby aresztowany wczoraj w Niemczech pan Stokłosa - a więc trudno tu podejrzewać, że niemiecka prokuratura i niemieckie organa ścigania działają na zlecenie PiS - okazuje się być klientem nowego ministra sprawiedliwości. To rodzi sytuację dwuznaczną" - ocenił Kamiński.

"Jeden z ludzi, który jest symbolem III RP, symbolem oligarchy działającego na styku polityki, biznesu (...) i jak widać również swego rodzaju świata przestępczego i jego obrońcą jest kandydat na ministra sprawiedliwości" - dodał prezydencki minister.

Podkreślił, że Donald Tusk ma oczywiście prawo do tej kandydatury, lecz "wysyła w ten sposób bardzo wyraźny sygnał". "Moim zdaniem to jest sygnał zły" - dodał.

Kamiński pytany czy prezydent podpisałby niektóre ustawy zapowiadane przez PO, w tym np. "płaski", 15-proc. podatek (z ulgą na dzieci i kwotą wolną od podatku), powiedział, że "prezydent będzie oceniał każdy projekt tego rządu pod kątem interesów zwykłego, polskiego obywatela".

"Pan prezydent na pewno nie podpisze żadnej ustawy, która miałaby wprowadzać w Polsce kolejny, wielki transfer pieniędzy od ludzi biedniejszych do bogatszych" - powiedział sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta.

Według Kamińskiego, prezydent "na pewno" nie podpisałby ustawy znoszącej abonament radiowo-telewizyjny. "Naszym zdaniem, media publiczne w Polsce są potrzebne, jest potrzebne dla nich finansowanie ze środków publicznych" - podkreślił.

"Kompletna prywatyzacja mediów w Polsce, a przecież w istocie to by do tego prowadziło (...), jest rzeczą niesłychanie niebezpieczną z punktu widzenia już nie tylko gigantycznej nierównowagi powiedzmy ideowo-politycznej, która w polskich mediach panuje, ale także z punktu widzenia pewnego kulturowego, ponieważ media publiczne tę rolę spełniają" - powiedział Kamiński.

pap, ss