Afera Pegasusa przed Trybunałem w Strasburgu. Poznaliśmy listę zarzutów

Afera Pegasusa przed Trybunałem w Strasburgu. Poznaliśmy listę zarzutów

Gmach Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu
Gmach Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu Źródło: Wikimedia Commons / CherryX
W poniedziałek 22 lipca Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu opublikował na swojej stronie internetowej informację o przedstawieniu polskim władzom zarzutów w związku z aferą Pegasusa.

O działaniach podjętych przez ETPC poinformowała inicjatywa Wolne Sądy. Chodzi o skargi złożone przez Jacka Karnowskiego, Dorotę Brejzę, Krzysztofa Brejzę, Ryszarda Brejzę, Hannę Zdanowską, Zygmunta Frankiewicza, Małgorzatę Kidawę-Błońską, Barbarę Nowacką i Rafała Trzaskowskiego.

Afera Pegasusa przed ETPC w Strasburgu

Wszystkich wymienionych łączą związki z Koalicją Obywatelską oraz fakt, że poddano ich inwigilacji, gdy znajdowali się w opozycji do władzy PiS i Suwerennej Polski. Śledzone przez system informatyczny osoby zaangażowane były w kampanię przed wyborami krajowymi i europejskimi w 2019 roku, ściśle ze sobą współpracując. Krzysztof Brejza był wówczas szefem całego sztabu wyborczego KO.

Pokrzywdzone osoby zarzuciły ówczesnym władzom naszego kraju naruszenie prawa poprzez poddanie ich nieuprawnionej i bezprawnej inwigilacji za pomocą oprogramowania Pegasus oraz brak możliwości złożenia skargi na przedmiotową inwigilację. Dodawali, że wybory parlamentarne z 2019 roku odbyły się w warunkach sprzecznych z prawem. Dodatkowo mecenas Dorota Brejza zarzuca władzy przechwycenie komunikacji objętej tajemnicą adwokacką.

Afera Pegasusa. Lista pokrzywdzonych to kilkadziesiąt nazwisk

W połowie kwietnia Adam Bodnar przekazał, że prokuratura wysłała listy do 31 osób, co do których służby specjalne i prokuratura, uznały, że można ich poinformować bez większych wątpliwości, że mają status świadka w postępowaniu dotyczącym afery Pegasusa. – To jest pierwsza grupa. Będą kolejne. To nie będą tylko i wyłącznie osoby publiczne, te o których do tej pory wiemy, jak na przykład Krzysztof Brejza. To będzie szersza lista niż ta, których personalia znamy – wyjaśnił minister sprawiedliwości.

Adam Bodnar podkreślił, że śledztwo w tej sprawie wymaga dużej staranności, żeby w pewnym sensie nie informować o tym, że ta technika, nawet jeżeli uznamy ją za wątpliwą z punktu widzenia poszanowania prawa do prywatności, była stosowana w stosunku do osób, które rzeczywiście coś miały na sumieniu, były zaangażowane w działalność szpiegowską.

Czytaj też:
Rozliczenie PiS. Minister Bodnar odczytał listę 20 śledztw prokuratorskich
Czytaj też:
Patryk Jaki: Wytrzymamy. Banda Tuska pójdzie siedzieć i żadna Unia im nie pomoże

Źródło: TVP Info