Kowalski najpierw zrugał Hołownię, po chwili zmienił zdanie. „Szacunek dla marszałka”

Kowalski najpierw zrugał Hołownię, po chwili zmienił zdanie. „Szacunek dla marszałka”

Suski i Kowalski podczas konferencji w Sejmie
Suski i Kowalski podczas konferencji w Sejmie Źródło: X / Sejm RP
Marek Suski i Janusz Kowalski nie kryli oburzenia, gdy ich konferencja prasowa w Sejmie została „zakłócona”. Politycy szybko zmienili zdanie, gdy poznali powód.

Janusz Kowalski i Marek Suski pojawili się na wspólnej konferencji prasowej w Sejmie. Politycy z klubu Prawa i Sprawiedliwości przedstawili szczegóły obywatelskiego projektu ustawy, który dotyczy obniżenia cen energii. Został on już skierowany do sejmowych komisji ds. energii oraz gospodarki.

Kowalski i Suski wyprowadzeni z równowagi w Sejmie

– Żebyśmy mogli zająć się tym projektem, niezwykle ważnym dla obywateli, dla konkurencyjności naszych firm. Wiele firm wycofuje się dzisiaj z Polski, ogłasza upadłość, ponieważ ceny energii w Polsce są... – powiedział Marek Suski. Poseł PiS nie mógł dokończyć swojej wypowiedzi, ponieważ na sejmowym korytarzu nagle rozległy się donośne dźwięki uderzenia w bębny. Obaj politycy byli wyraźnie zaskoczeni tym, że ich konferencja została „zakłócona”. – No i właśnie w tym momencie nie wiem, czy sami słyszymy, co mówimy... Bardzo lubię muzykę, natomiast warto by było, żeby Sejmu nie zamieniać w salę koncertową – apelował Marek Suski.

Zirytowany całą sytuacją był również Janusz Kowalski. – Szanowni państwo, jestem z Opola, ze stolicy polskiej piosenki, ale zachęcam marszałka Szymona Hołownię do przemyślenia, czy rzeczywiście Sejm w czasie prac plenarnych powinien być miejscem na tego typu wydarzenia, choć bardzo sympatyczne – stwierdził.

Koncert w Sejmie. Kowalski i Suski szybko zmienili zdanie

Po chwili obaj politycy postanowili przerwać konferencję i posłuchać występów na sejmowym korytarzu. Jak się okazało, za koncert byli odpowiedzialni członkowie zespołu Remont pomp, który działa przy Polskim Stowarzyszeniu na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Koło w Gdańsku. Zespół pojawił się w Sejmie z powodu obrad parlamentarnego zespołu ds. osób z niepełnosprawnościami.

– Zejdziemy i pogratulujemy pięknego występu – komentował po zakończeniu koncertu Janusz Kowalski. W mediach społecznościowych polityk dodał wpis, w którym pogratulował członkom zespołu i przypomniał, że „pracował w Polskim Stowarzyszeniu na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym i wie, jak ważne są takie inicjatywy”. „Wspaniały koncert w Sejmie podopiecznych Fundacji Nasz Przyjazny Dom z Sopotu. Szacunek dla posłów za tę inicjatywę i dla pana marszałka” – ocenił.

twitter