Donald Tusk przypomniał, jak zatrzymała go drogówka. Zaskakujące słowa

Donald Tusk przypomniał, jak zatrzymała go drogówka. Zaskakujące słowa

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: PAP / Rafał Guz
Donald Tusk wziął udział w uroczystościach z okazji święta policji. W przemówieniu premier przywołał historię ze swojej przeszłości.

24 lipca obchodzimy w Polsce święto policji. Z tej okazji na placu Zamkowym w Warszawie zorganizowano centralne uroczystości z udziałem przedstawcieli władz państwowych. W obchodach wzięli udział m.in. Szymon Hołownia, Donald Tusk, Tomasz Siemoniak oraz Krzysztof Bosak. Po raz pierwszy w historii na obchodach zabrakło prezydenta. List w imieniu Andrzeja Dudy odczytał Dariusz Łukowski, zastępca szefa BBN.

Premier w swoim wystąpieniu nie szczędził ciepłych słów pod adresem mundurowych. – Nie ma państwa prawa bez policji. Policja jest rdzeniem państwa praworządnego. Obywatele czują się bezpieczni tylko w takim państwie, gdzie jest jakaś siła, gdzie są ludzie, zdeterminowani, dobrze przygotowani do egzekucji prawa. Silna, sprawna dobrze przygotowana, przyzwoita policja, taką jaką mamy my, tu w Polsce, to jest gwarancja praw wolności i bezpieczeństwa każdej Polki i każdego Polaka – podkreślił.

Donald Tusk: Miliard złotych dla policji

Przy okazji Donald Tusk zapowiedział dodatkowe dofinansowanie dla policji w wysokości miliarda złotych. – Policja musi być dobrze wyposażona. Jestem po poważnej rozmowie z ministrem finansów. Podjąłem decyzję o przekazaniu na potrzeby policji i wyposażenia, sprzętu, potrzeb logistycznych policji dodatkowego miliarda złotych w przyszłorocznym budżecie państwa – poinformował szef rządu.

W opinii premiera „służby na pewno dobrze wykorzystają te środki dla bezpieczeństwa Polski i Polaków”. – Widząc was dzisiaj, słysząc słowa ślubowania, znając waszą determinację i liczby, wiem że nasze marzenie o tym, że Polska będzie najbezpieczniejszym miejscem w Europie, jednym z najbezpieczniejszych miejsc na świecie, że te słowa nie są iluzją – dodał premier.

Donald Tusk wspominał, jak zatrzymała go drogówka

W trakcie przemówienia przywołał historię ze swojej przeszłości. W listopadzie 2021 roku premier stracił prawo jazdy po tym, jak przekroczył dopuszczalną prędkość. W terenie zabudowanym jechał z prędkością 107 km/h. – Wasza niezależność jest absolutnie kluczowa, żaden polityk nie stoi nad wami. Pamiętałem tę sytuację także pod Mławą, kiedy zatrzymała mnie drogówka. Chętnie wręczyłbym odznaczenia tym policjantom, bo doskonale wiedzieli, na czym polega służba – stwierdził szef rządu.

Czytaj też:
PO czeka rozpad w razie zwycięstwa Rafała Trzaskowskiego? „Pojawi się pokusa”

Czytaj też:
Dymisja w rządzie Tuska. Pokłosie głosowania ws. aborcji

Źródło: WPROST.pl