"Oczekujemy na dalsze kroki irackich sądów i proces w tej sprawie" - dodał.
Do zamachu doszło 3 października w bagdadzkiej dzielnicy Karrada, na skrzyżowaniu niewielkiej uliczki prowadzącej do rezydencji ambasadora. W wyniku odniesionych obrażeń zmarł funkcjonariusz BOR Bartosz Orzechowski. Dyplomata i kilku funkcjonariuszy BOR zostało rannych.
9 listopada ambasador opuścił szpital w Gryficach, gdzie przez blisko pięć tygodni był leczony w Zachodniopomorskim Centrum Leczenia Ciężkich Oparzeń.
Został tam przewieziony 5 października z amerykańskiej bazy w niemieckim Ramstein, gdzie trafił tuż po zamachu. Był w bardzo ciężkim stanie. Miał oparzenia dróg oddechowych i 25 proc. ciała. Przez jakiś czas był zaintubowany. Lekarze zdecydowali o wprowadzeniu go w tzw. śpiączkę farmakologiczną.
Podczas uroczystości z okazji Święta Niepodległości, 11 listopada prezydent Lech Kaczyński odznaczył gen. Pietrzyka Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, a rannych w zamachu BOR- owców - Krzyżem Wojskowym.
W rozmowie z prezydentem ambasador potwierdził wówczas gotowość "jak najszybszego" powrotu na placówkę do Bagdadu. Wyraził nadzieję, że będzie miał okazję gościć prezydenta w nowym, bezpiecznym budynku ambasady.
Zamiar powrotu do Iraku dyplomata deklarował także dwa dni wcześniej opuszczając szpital. "Niedługo będę gotowy żeby jechać i tę misję kontynuować" - zapowiadał wtedy na konferencji prasowej.
Szybkiego powrotu do zdrowia życzył generałowi w rozmowie telefonicznej prezydent Stanów Zjednoczonych George Bush, który wyraził nadzieję, że "niebawem będą mogli ponownie współpracować".
Po zamachu polska ambasada w Bagdadzie została przeniesiona do tzw. zielonej strefy. Wcześniej znajdował się poza tym specjalnie chronionym obszarem.ab, pap