Politycy SLD (m.in. szef partii Wojciech Olejniczak i wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Marek Siwiec) oraz szef SdPl Marek Borowski spotkali się w poniedziałek w Berlinie z przewodniczącym SPD Kurtem Beckiem oraz ministrem spraw zagranicznych Niemiec z SPD - Walterem Steinmeierem.
Według eurodeputowanego SLD Andrzeja Szejny, który również uczestniczył w spotkaniu, lewicy zależy głównie na polepszeniu stosunków polsko-niemieckich. "One rozwijają się niezależnie od tego, kto rządzi w kraju. Widać, że trzeba je jednak wzmacniać, bo nieraz do władzy dochodzą takie ugrupowania, które potrafią wszystko zepsuć" - ocenił Szejna we wtorkowej rozmowie z PAP.
Jak dodał, wzajemne relacje socjaldemokratów polskich i niemieckich rozwijają się od dłuższego czasu. Szejna był w październiku gościem kongresu SPD, który przyjął nowy program partii i wybrał władze (m.in. Becka jako szefa i Steinmeiera jako wiceprzewodniczącego).
LiD i SPD planują zorganizowanie co najmniej dwóch dużych konferencji o tematyce europejskiej. Jedna z nich miałaby się odbyć na wiosnę w Warszawie; druga z nich - być może w Krakowie. "Chcemy, żeby zajmowały się różnymi blokami tematycznymi, np. Europy socjalnej i solidarnej - jak rozumie to SPD, jak rozumieją to SLD, SdPl i Unia Pracy" - powiedział Szejna.
Po 13 grudnia, kiedy na szczycie unijnym zostanie podpisany Traktat Reformujący UE, SPD i LiD mają wydać wspólne stanowisko dotyczące tego dokumentu.
Politycy obu formacji lewicowych chcą zorganizować też wspólną debatę na temat spornych kwestii polsko-niemieckich, takich jak choćby zwrot dóbr kultury. "To jest temat podnoszony od wielu lat, chcemy być tu awangardą" - podkreślił europoseł.
W planach LiD i socjaldemokratów niemieckich jest również wydanie wspólnego podręcznika do historii. Zdaniem Szejny, nie chodzi o wypracowanie jednej wersji polsko-niemieckich dziejów, a o pokazanie, że na sporne kwestie można patrzeć z różnych perspektyw. "To może nam pomóc we wzajemnym zrozumieniu się" - uważa Szejna.
ab, pap