W czwartkowe popołudnie rozpoczęło się posiedzenie komisji śledczej do spraw wyborów korespondencyjnych. Jej członkowie zaprezentowali wnioski z raportu końcowego z prac komisji.
– Komisja kategorycznie negatywnie ocenia ingerencję władzy wykonawczej w proces wyborczy. Decyzję o formie wyborów podjął człowiek niesprawujący funkcji politycznej, prezes Jarosław Kaczyński – podała przewodnicząca Magdalena Filiks, przytaczając konkluzje z raportu.
Według niej "wybory mogłyby być przeprowadzone w sposób naruszający zasady zawarte w Konstytucji RP i podstawowe zasady demokracji".
– Rządząca większość chciała przeprowadzić wybory, które z całą pewnością nie byłyby wyborami powszechnymi, równymi i tajnymi. Kampanię wyborczą rzeczywiście mógł prowadzić tylko jeden kandydat, obecnie urzędujący prezydent Andrzej Duda – dodała Filiks.
Ruch komisji śledczej do spraw wyborów kopertowych
Następnie komisja zagłosowała nad sporządzeniem zawiadomień do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez osoby odpowiedzialne za przygotowanie wyborów.
Wymieniono prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, byłego premiera Mateusza Morawieckiego, byłą marszałek Sejmu Elżbietę Witek, byłego szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka, byłego ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego, byłego ministra aktywów państwowych Jacka Sasina i wiceszefów tego resortu Tomasza Szczegielniaka oraz Artura Sobonia.
Zawiadomienia dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa mają dotyczyć również byłych członków zarządu Poczty Polskiej: Grzegorza Kurdziela, Tomasza Cicirko, Tomasza Zdzikota, Pawła Przychodzienia, Andrzeja Bodzionego oraz Tomasza Janka.
Komisja wskazała także byłych członków zarządu PWPW: Macieja Biernata, Piotra Ciompę i Tomasza Sztangę. Zawiadomienia o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa sporządzi również wobec byłego ministra cyfryzacji Marka Zagórskiego oraz byłego prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych Jana Nowaka.
Czytaj też:
Problemy Kaczyńskiego, Morawieckiego i Sasina. Raport to „gotowy akt oskarżenia”Czytaj też:
Polski ambasador odwołany. MSZ realizuje plan