Pomysł ws. Jacka Jaworka wywołał falę oburzenia. „To jest zatrważające”

Pomysł ws. Jacka Jaworka wywołał falę oburzenia. „To jest zatrważające”

Jacek Jaworek
Jacek Jaworek Źródło: Policja
Prokuratura potwierdziła, że Jacek Jaworek nie żyje. To jednak nie kończy sprawy jednej z najbardziej zagadkowych zbrodni ostatnich lat.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie przyznał, że od momentu przeprowadzenia sekcji zwłok, nikt z rodziny nie zgłosił się po ciało Jacka Jaworka. – Po sekcji zwłok prokurator wydaje zezwolenie na pochowanie zwłok. Zwyczajowo zgłasza się rodzina zmarłego. Otrzymuje stosowne dokumenty, by wyprawić pochówek. W przypadku Jacka J. nikt się nie zgłosił do prokuratury o wydanie takiego dokumentu – powiedział Tomasz Ozimek.

Jeśli sytuacja się nie zmieni, zgodnie z obowiązującymi przepisami prokuratura będzie musiała wystąpić z wnioskiem do urzędu gminy o zorganizowanie pogrzebu przez opiekę społeczną.

Problemy z pogrzebem Jacka Jaworka. Mieszkańcy protestują

Na chwilę obecną nie wiadomo, gdzie odbędzie się pogrzeb mężczyzny podejrzanego o zamordowanie członków najbliższej rodziny. Mieszkańcy wsi Borowce protestują przeciwko pochówkowi na parafialnym cmentarzu. – Lokalna społeczność nie przyjęłaby tego dobrze. Ze względów bezpieczeństwa myślimy o organizacji pogrzebu w innej miejscowości i na cmentarzu komunalnym – przyznał zastępca wójta Artur Miłek. Najbliższe takie miejsce znajduje się w Częstochowie.

Pochówku nie chcą również mieszkańcy Dąbrowy Zielonej, gdzie znaleziono ciało. – Nie wyobrażam sobie uroczystego pogrzebu z udziałem księdza na naszym cmentarzu. Powinni go pochować daleko stąd. W nikomu nieznanym miejscu, żeby popadł w zapomnienie. Myśl, że spoczywałby niemal tuż obok swoich ofiar jest dla mnie zatrważająca – przyznała kobieta mieszkająca w okolicy.

Jacek Jaworek nie żyje. Co doprowadziło do śmierci?

W piątek 19 lipca w Dąbrowie Zielonej znaleziono ciało mężczyzny z raną postrzałową głowy. Śledczy potwierdzili, że to Jacek Jaworek, podejrzewany o zamordowanie 44-letniego brata, jego żony oraz syna.

– Na podstawie wstępnych wyników sekcji zwłok ustalono, że bezpośrednią przyczyną zgonu tego mężczyzny są obrażenia głowy, powstałe na skutek jednokrotnego postrzelenia z broni palnej. Ponadto w trakcie sekcji nie ujawniono innych obrażeń, zwłaszcza mogących skutkować zgonem lub wskazywać na ślady walki – przekazał rzecznik częstochowskiej prokuratury.

Czytaj też:
Śmiała teoria w sprawie Jacka Jaworka. Ekspertka sugeruje, że mogło chodzić o miłość
Czytaj też:
Jacek Jaworek nie żyje. Prokuratura ujawniła, co doprowadziło do śmierci

Źródło: Dziennik Zachodni